Jesteś tu, dopóki nie nasycisz się całym spektrum eteru emocji. Taka była Twoja Wola. A gdy już nasycisz się, nie musisz powracać do tego świata.
Gdy świadomość we wszystkim (obserwator) jest całkowicie zsynchronizowana ze świadomością w formie (osobowością), funkcjonują one jako jedna świadomość - samoświadomość - świadomość świadoma swojej kreacji, snu o sobie.
Zrozumienie, że istnienie, życie po prostu jest, daje wolność i energię (moc), by wibrować z całym życiem i wzbogacać całość swoimi umiejętnościami i talentami osobowości zsynchronizowanej całkowicie ze świadomością niczym nie ograniczoną. Wykonując jakiekolwiek ruchy, czynności czy działania wibrujesz z całym życiem.
Jaki jest cel życia?
Życie nie posiada planu, istnieje jako Jestność, jedność wszystkiego i we wszystkim i jest wiecznym źródłem nieskończonych przejawów swojej emanacji, twórczej ekspresji. Celem można nazwać wyrażanie wszystkich myśli i obrazów, nad którymi się "zastanawia", które "kontempluje" w swoim jestestwie. To bycie całością i cząstką, wszystkim i indywidualnością. "Nie jesteś kroplą oceanu, jesteś całym oceanem w kropli" - Rumi.
Świadomość (obserwująca) i energia (osoba) to dynamiczna siła twórcza. Energia (osoba) jest emanacją świadomości (obserwatora). Naturą rzeczywistości jest energia świadomości, którą możnaby nazwać uniwersalnym umysłem, Sercem Serc. Rzeczywistość jako energia świadomości (uniwersalny umysł) i wyobraźnia (umysł osobowy) wzajemnie powołują się do życia i obie są realne.
Nic(c)coś pełna potencjalności wszystkiego, całej kreacji 2możliwej do przejawiania się, manifestowania, doświadczania i poznawania... Wszystko nieprzejawione zawiera potencjał przejawiania się.
Jestestwo to realizacja przejawionego potencjału całej kreacji, wszystkiego, co potencjalnie ma możliwość przejawiania się..
Ja to osobowość, która przekształca to, co jej nieznane w znane, co w niej nieświadome w świadome.
Jestem - wszystko, co poznawalne i niepoznawalne dla Ja.
Oto Ja Jestem.
Ostateczną prawdą jest to, że ostatecznej prawdy nie ma. A kiedy nic nie jest ostateczną prawdą, to jest nią wszystko. Wszystko jest prawdą i nie istnieje nic, co nią nie jest. I jednocześnie prawda jest i jej nie ma.
Prawdę definiują myśli. Ta prawda - wyrażona tą myślą - jest bardziej nieograniczona niż inne, ponieważ jest wyrazem wszystkich innych prawd, obejmuje je wszystkie bez wyjątku i dzięki temu wszystkie prawdy mogą istnieć w harmonii. Nawet, gdy wzajemnie ze sobą "walczą, konkurują" czy sobie wzajemnie "zaprzeczają, generują konflikty, zbrodnie itp." tylko dlatego, że są to prawdy bardziej ograniczone.
Każdą prawdę definiują myśli. Indywidualna prawda, którą definiują myśli negujące inne prawdy (myśli), jest ograniczona. Opiera się na założeniu - na prawdzie (myśli), że istnieją prawdy i nieprawdy (kłamstwa). A tylko to, w co osobowe ja wierzy, jest prawdą, która może być bardziej ograniczona lub bardziej nieograniczona.
Prawdą dla każdego może być wszystko, co po-myśli i w co wierzy. Prawda, że każda myśl definiuje prawdę jest prawdą mniej ograniczoną, ponieważ mieści w sobie wszystkie inne prawdy i nie pretenduje do bycia jedyną prawdą, jaka istnieje.
Na przykład myśl: Człowiek nie ma wolnej woli - jest prawdą ograniczającą potencjał istoty ludzkiej. Wszystkie filozoficzne rozważania dotyczące tej prawdy: akceptujące, potwierdzające lub podważające i negujące ją są wyrazem różnych myśli definiujących różne prawdy, zależne od tego, co ktoś wie - w co wierzy.
Ktos może nawet wyrażać prawdę: "Prawda istnieje poza myślami". To też prawda, jednak bardziej ograniczona, gdyż definiuje prawdę jako nieobecną, nieosiągalną i nieuchwytną przez jakikolwiek proces myślowy, przez jakąkolwiek myśl, a jednak używa myśli do wyrażenia tej prawdy. Lecz w stanie umysłu poza myślami prawda nie może istnieć, ponieważ w stanie umysłu pozbawionym myśli nie ma myśli, która mogłaby zdefiniować i wyrazić jakąkolwiek prawdę. W tym kontekście ma zastosowanie prawda, która jest (definiowana jako myśl):"Prawda jest i jej nie ma (w stanie "pustego umysłu" bez myśli)". Jest to stan istnienia, dla którego jakakolwiek prawda jest ograniczeniem. Chociaż jedne mogą być bardziej a inne mniej ograniczone.
Uznanie jakiejkolwiek myśli za prawdę wskazuje, że istnieje jakaś nieprawda, jednak w szerszym rozumieniu nie istnieje ani prawda ani nieprawda, istnieje tylko kontinuum zmiennego (ewoluującego: inwolucja - ewolucja) cyklu życia. Życie jest jedyną rzeczywistością i z niego wynikają wszystkie prawdy, ponieważ prawda rozwija się i jest tworzona w każdym momencie, z każdą myślą, która może być pomyślana i za którą "ja" podąża.
Życie wykracza poza wszelkie ustalone prawa nakazujące, jak należy żyć. Jestestwo, życie nie ustala żadnych praw prócz jednej zasady: doświadczaj życia zgodnie ze swoją wolą i rozwijaj świadomość całego życia. Bądź Artystą Życia a twoja wola stanie się moją. Zawsze twoja wola jest wolą życia, całego jestestwa. Nie ma oddzielenia między twoją wolą a wolą tzw. Boga, uniwersalnego umysłu, całego życia prócz myśli generujących doświadczenia iluzji oddzielenia twojej woli od woli Boga czy uniwersalnego umysłu, duszy i Ducha.
Obrazy Boga, który jednych wywyższa a innych poniża, grozi karami za niepodporządkowywanie się jego prawom to obrazy stworzone przez myśli zniewalające istoty ludzkie i oddzielające je od źródła wszystkiego, całego jestestwa, Jestności. Ten, kto nie tworzy obrazów Boga, jest najbliżej bycia jednym z tym, co niektórzy nazywają Bogiem, który jest źródłem wszystkiego, całego życia, całej, nieskończonej manifestacji życia, wszelkiego s-tworzenia. Kiedy wracasz do Źródła Życia, wracasz do SIEBIE. Jesteś jak miłość nieograniczona żadną oceną, żadnym osądem, żadnym oczekiwaniem, żadnym prawem, regułą czy zasadą. Ta całość, wszystkość nie osądza żadnej części siebie samej (jako dobrą lub złą, doskonałą lub niedoskonałą). Jest jak matka, która kocha wszystkie swoje dzieci, które żyją i działają tak, jak chcą, jak im się zamarzy, zapragnie, zachce... Kocha bez względu na efekty ich działań. Cała ludzkość, całe stworzenie, wszystkie istoty, planety, słońca, galaktyki, wszechświaty są dziećmi tej matki i ona jednocześnie jest tym wszystkim, co z niej. Ty jesteś nią, bo ty powołałeś to wszystko do istnienia będąc "nikim". Nieograniczona miłość wykracza swoja totalnością poza ograniczone i restrykcyjne sposoby działania.
Cokolwiek kiedyś zrobiłeś, bez względu na to jak było piękne czy podłe w twojej opinii, zrobiłeś to wyłącznie, aby wzbogacić swoje doświadczenie emocjonalne, którego potrzebuje dusza w osiąganiu samoświadomości w danym świecie. Tylko robiąc to, co zrobiłeś, mogłeś poczuć, poznać i zrozumieć te doświadczenia, czym one dla ciebie były i jak ciebie zmieniły - czy oddalały cię id SIEBIE i sprawiały cierpienie czy zbliżały cię do SIEBIE (Źródła w sobie) i wyzwalały z cierpienia.
Zawsze tylko człowiek osądza człowieka. Człowiek tworzy prawa i zasady. Czasem wspierając się autorytetem jakiegoś boga albo bogini, którego tworzy na swój obraz i podobieństwo. Może tworzyć różne autorytety z jakiegoś boga, maga, szamana albo naukowca i podpierać się nimi. Człowiek kreuje te autorytety definiując je myślami, w które sam wierzy jako prawdy.
Człowiek w swojej kreatywności stworzył podział na dobro i zło, ustalił, co jest dobre a co złe, żeby odebrać innym wolność wyrażania i doświadczania. W niektórych społeczeństwem złem było np. kłamstwo i kradzież, które były osądzane i karane odpowiednim prawem, a w innych społecznościach kłamstwo i kradzież są uznawane jako dobro i prawo ich nie zakazuje.
Strach przed karą za przeciwstawienie się dogmatom religijnym czy jakimś autorytetom, prawom ustalanym i narzucanym przez wieki siłą przez tego, kto chciał rządzić narodem lub narodami i je kontrolować, zawsze zniewalał istoty ludzkie i zmuszał je do podporządkowania. (Teraz dochodzą do tego "dogmaty" naukowe.) Ale nawet odebranie jakiejś istocie wolności wyrażania swojej prawdy jest działaniem, które zdarza się w świecie doświadczania prawd bardzo ograniczonych.
Jakiekolwiek sądy wygłaszasz o innych, stają się one prawdą i prawem w twojej indywidualnej, osobowej świadomości oddzielonej od świadomości wszystkiego. Ani to dobre ani złe, ale jest tym, czym jest - własnym ograniczeniem, którego doświadczasz. I według tego prawa osądzasz sam siebie. "Raniąc innych ranisz samego siebie". - Eckhart Tolle.
Zło pojawia się w czyjejś rzeczywistości tylko dlatego, że takie jakie są prawdy (wiedza i/lub wierzenia) o świecie danej osoby, takiej rzeczywistości ona doświadcza.
Kim był człowiek, zanim skosztował owoców z Drzewa poznania dobra i zła? Żył w Raju. I zapragnął doświadczania i poznania innego świata. I stworzył Boga, który coś uznaje za dobre a coś za złe. I człowiek stał się bogiem, którego swoimi myślami "stworzył na swój obraz i podobieństwo". I "wygnał się z Raju".
A jedyna prawdy i prawa to te, którym człowiek pozwala mieć wpływ na swoje życie.