sobota, 26 listopada 2022

3D 4D 5D

Schizofrenia horyzontalna - rozłam umysłu poziomy.
Rozłam ten dotyczy konfliktów wewnętrznych w umysle wystepujących na poziomie świata walki dobra i zła, świata cierpienia (samsary). Konflikty obejmujace jeden poziom wymiarowosci umysłu np. 3D. (od punktu 0 do punktu 180 stopni na Kole Zen.

Schizofrenia wertykalna - rozłam umysłu pionowy (międzywymiarowy) ujawniający pozorne konflikty wewnętrzne obejmujace kilka poziomów wymiarowości umysłu np. 3D, 4D, 5D.

Uzdrawianie  "schizofrenii" (rozłamu umysłu) polega na świadomym obserwowaniu wielowymiarowości procesów, ktore we mnie zachodzą. I przede wszystkim na obserwowaniu mysli, ktore sie pojawiaja i są wyrażane np. w dialogach czy pisanych monologach, a wydają się sprzeczne ze sobą, Jednak obserwowane, są widziane jako wypływajace z różnych warstw wielowymiarowej struktury Umyslu. Są niespojne i pozornie skonfliktowane ze sobą, bo płyną z różnych warstw umysłu czy nawet z różnych wymiarów.

To niesamowite... umysł po prostu się przestraja i pewna wiedza z powodu "ekspansji" świadomości przejawia się już z - powiedzmy - świata harmonii 5D, a inne myśli jeszcze z 3D.
I na przykład:

- nie chcę, żebyś coś robił/a - to wyraża ja oddzielone czyli ja ograniczone "zasadami" z 3D
- nie będę tego robił/a - to wyraża ja oddzielone czyli ograniczone "zasadami z 3D. To ja dla zachowania relacji poddaje się chceniu i oczekiwaniom innego ja, a nie prowadzeniu Ducha; to działanie w odcięciu od Źródła i całosci Siebie. Tworzenia relacji "pan-niewolnik".

- nie będę spelniać twoich oczekiwań - to ja wyraża wiedzę... według ktorej spelnianie czyichś oczekiwań jest działaniem według "zasad" świata 3D utrzymujących konflikty.

Różne światy i wymiarowości:

3D świat cierpienia, walki i konfliktow dobra i zła (samsara) - rozdarcie w dualności. Wszystkie ja oddzielone od jedni, całości SIEBIE jako Wielkiego Ja, są skonfliktowane wewnętrznie i konflikt ten jest projektowany i postrzegany jako to, co na zewnątrz. To, co na zewnątrz jest Lustrem nieświadomosci Siebie, tzw. cienia (zarówno w pozytywnych jak i negatywnych aspektach). Na tym poziomie ciemność postrzegana jest jako dominująca nad światłością i zło dominuje nad dobrem, o ktore trzeba walczyć.

4D przebudzenie z cierpienia z konfliktow dobra i zła - wyjście poza dualność (niedualność, nirwana). Na tym poziomie samsara jest postrzegana jako gorsza od nirwany, światło jako dominujące nad ciemnoscią... a dobro dominuje nad złem. Ponieważ jednak samsara nadal jest postrzegana jako zło, walka dobra ze złem nadal jest kontynuowana.

5D integracja dualnosci i niedualnosci - świat harmonii. Wszystko jest jednym przejawiajacym się nieskończonością zróżnicowanych przejawów siebie w pelnej harmonii i synchronii.



3D
To światy - sny złudzeń dualności, które pozwalają istotom ludzkim doświadczać: światła i ciemności, dobra i zła, radości i rozpaczy, wszelkiej dualności, biegunowości jako swoich przeciwieństw.

Mamy wybór, by działać jako święci lub  demony. I często doświadczenia rzucają nas od jednego bieguna do drugiego. To jest właściwie jedyny wybór, jaki mamy na tej płaszczyźnie 3D: odwaga lub strach, dobro lub zło, światło lub ciemność itd. Właśnie na to pozwala nam tzw. wolna wola indywidualnego ja-ego. Doświadczamy iluzji wolnej woli.
I dopóki wybieramy jeden z biegunów, wciąż powtarzamy nasze doświadczenia dualnosci, biegunowości, oddzielenia, dopóki nie wybierzemy... miłości bezwarunkowej.
Na tym polega piękno trzeciego wymiaru.  Miłość bezwarunkowa umożliwia integracje tzw. przeciwieństw i uwolnienie ze świata - snu 3D, który - gdy pozostajemy w nim zaśnieni - postrzegamy jako jedyną rzeczywistość.

W 3D nawet, gdy wydaje nam się, że jesteśmy "dobrzy", wciąż nieświadomie działamy jako "źli", dopóki nie zacznie się proces integracji dobra i zła, światła i ciemności itd., ponieważ w 3D zawsze w danym momencie znajdujemy się na jednym z biegunów. A nie jesteśmy tego świadomi. Ukryliśmy to sami przed SOBĄ, aby móc doświadczać oddzielności i odrębności oraz różnorodności indywidualnych ja-ego.

Miłość bezwarunkowa jest czymś jak u-czucie, które służy Świadomości do integrowania SIEBIE. Dzieki miłości bezwarunkowej wszystko to, od czego byliśmy iluzją w 3D oddzieleni, zostaje dostrzeżone, uświadomione, a wtedy może być zintegrowane.

Kiedy uczymy się wytrwale wybierać miłość, dochodzimy do tzw. oświecenia, ponieważ zakres częstotliwości wibracyjnych poszerza się, wzrasta. W ten sposób pokonujemy ograniczenia naszego tzw. ego-ja-umysłu.

Uczymy się, jak nasze serce (miłość) przejmuje inicjatywę nad głową (umysłem) przekształcając i uelastyczniajac jego ograniczoną strukturę. Dowiadujemy się, jak działają uniwersalne energie nie tylko w 3D. I odkrywamy, że jednocześnie mamy wpływ na nasz sposób istnienia i nie mamy.

W 3D kierują nami nieuświadomione wzorce działania i wybory. Po prostu tego nie zauważamy. Po przekroczeniu 3D dowiadujemy się wreszcie, że np. nie ma ofiar ani sprawców. Są tylko różni nauczyciele, którzy pomagają nam się rozwijać.

Nie musimy czekać, aż umrzemy, by z ciemnosci, z "cienia" wejść w światło. Możemy to zrobić będąc w ludzkim ciele.
Światłem w tym przypadku staje się samoświadomość (świadomosć SIEBIE) przenikająca obszary nieświadomego inaczej tzw. "strefy cienia".
W ten sposób uczymy się pełnej integracji światła i ciemności, dobra i zła oraz wszelkiej biegunowości... za pomocą miłosci bezwarunkowej w 4D.

W 3D rodzą się istoty ludzkie, których zakres wibracji ciał jest już wyższy niż zakres częstotliwości 3D. Czasem nawet sięga do 5D. Ludzie ci często doświadczają np. niewyjaśnionego zmęczenia podczas całego istnienia w 3D, ponieważ różnica pomiędzy zakresem częstotliwości wibracyjnych pomiędzy 3D i 4D oraz zakresem częstotliwości 5D powoduje ciągłe tarcia, ruchy i napięcia pomiędzy nimi, a ciało ma trudności z radzeniem sobie z tymi zjawiskami.
Ci, których zakres częstotliwości wibracji energii ciał sięga do 4D, próbują czesto radzić sobie sięgając po różne "magiczne" narzędzia. Ci zaś, których zakres częstotliwości sięga 5D, nie odczuwaja potrzeby stosowania magii.

Jednak te istoty przechodzą przez programowanie 3D tak samo jak wszyscy, choć często mają o wiele silniejsze odczucie, że "coś nie jest w porządku z nimi lub światem" albo że "nie są z tego świata", że "pochodzą z innych światów", dlatego często kwestionują i sabotują system 3D. Pozostają więc skonfliktowani z tym systemem do czasu, aż nie wybiorą miłości bezwarunkowej, aż poczują "wołanie serca" czy "prowadzenie wyższego ja" lub usłyszą "głosu Ducha" i podążą za tym.

Wiele istot ludzkich o szerszym zakresie wibracyjnym ma problemy związane z lekami, alkoholem i narkotykami, ponieważ nie są w stanie radzić sobie z prawami i zasadami 3D. Dlatego między innymi odcinają się od swoich potencjalnych możliwości i umiejętności, w tym także talentów duchowych. Oni po prostu próbują "być normalni", próbują "żyć normalnie" i próbują dopasowywać się do świata 3D. Zwłaszcza na wcześniejszym etapie życia. A ponieważ nie radzą sobie z tym, wiec sięgają po leki, narkotyki i/lub alkohol. Jednak leki, narkotyki i alkohol mają taki zakres częstotliwości wibracyjnej, z którą ich ciała nadal nie radzą sobie, co może  powodować trwałe lęki, depresję, a nawet tzw. choroby psychiczne.

Gdy naturalne tendencje wynikajace z zakresu wibracyjnego ciał przekraczającego 3D pozostają w konflikcie z tym, co jest uznawane za normalne w 3D, powoduje to tzw. choroby psychiczne. Więc kiedy ciało istoty ludzkiej ma dostęp do zakresów przekraczających 3D, a osoba jest nieświadoma tego, że to jest jej darem a nie przekleństwem, wtedy - zamiast poznawać SIEBIE, zaczyna sięgać po leki antydepresyjne, a nawet zaczyna podejrzewać siebie o szaleństwo. Często zwraca się wtedy o pomoc do lekarzy psychologów, psychiatrów i sam/a zaczyna doszukiwać się w sobie różnych symptomów tzw. chorób psychicznych. Takie osoby zazwyczaj postrzegaja siebie i utożsamiają bardziej z byciem złą/złym niż dobrą/dobrym (bo są niedopasowani do praw i zasad 3D z powodu dostępu do szerszego zakresu częstotliwości wibracyjnych ich ciał), a jednocześnie często i intensywnie, choć nieświadomie doświadczają oni swojej dwubiegunowości, charakterystycznej dla dualnego świata 3D.

Te istoty w różny sposób przeżywają swoje "oświecenie" czyli integrację dobra i zła, światła i ciemności. Jednak - gdy proces przebudzenia jest już zainicjowany, uświadamianie sobie tego, co dotychczas było ukryte - nieświadome, może przebiegać w znacznie bardziej subtelny i szczery sposób. Ich oprogramowanie 3D dość szybko ulega transformacji ("czyszczeniu" czy "uzdrawianiu"), ponieważ ich "wielowymiarowa struktura" umożliwia intensywny powrót do naturalnego zakresu częstotliwości ich ciał. Co wcale nie znaczy, że jest im łatwiej.
Ciekawe też jest to, że osoba bardziej utożsamiona z byciem złym/złą ("ciemną stroną") ma takie same trudnosci w procesie integrowania się z dobrą częscią ("jasną stroną") SIEBIE, jak osoba bardziej utożsamiona z byciem dobrą/dobrym ("świetlistą") w 3D z integrowaniem ze złą ("mroczną") częścią SIEBIE w procesie integracji tzw. przeciwieństw.

Istoty ludzkie, których zakres czestotliwości wibracyjnych ciała przekracza 3D, zazwyczaj są jasnowidzącymi - mogą ​​nagle wiedzieć coś nie wiedząc, dlaczego i po co im ta wiedza. Jest tak dlatego, że mają dostęp do innych osi czasu i wymiarów. Zwykle dzieje się to na początku nieświadomie. Po prostu "wycina ich" na moment lub kilka minut, a po takim doświadczeniu czują się zdezorientowani. Maja oni dostęp do zakresu częstotliwości 4D, a czasem nawet 5D.

Niektórzy, gdy zaczynają to sobie uświadamiać, uczą się i praktykują magię. Próbują tę wiedzę wykorzystywać do zaspakajania potrzeb tzw. ja-ego. Wtedy zaczynają działać w zakresie 4D oczekujac odpowiednich skutków w 3D. A jednak w 4D czekają na nich nowe doświadczenia, które także bywają równie "bolesne" i "trudne" (jeśli nie bardziej) jak i te wcześniejsze doświadczane w 3D.

Istoty ludzkie o zakresie wibracyjnym przekraczajacym 3D, a siegajacym 4D lub nawet 5D, nadal mogą od czasu do czasu doświadczać chwilowych ataków paniki, chaosu umysłowego i wpadać w wiry myślowe w ciągu dnia, przed pójściem spać lub gdy znajdują się w półśnie. Ale będą stawały się coraz bardziej świadome tych zjawisk - doświadczeń i coraz bardziej świadome SIEBIE. Ich sny jednak coraz rzadziej będą "odreagowywaniem" tego, co się działo "na jawie", ponieważ najczęściej odgrywają się one nie w przestrzeniach 3D, lecz w 4D lub nawet w 5D.

Sny mające miejsce w przestrzeniach 4D - bez względu na scenariusze i okoliczności - zazwyczaj wskazują na i ujawniają takie sytuacje i te wzorce działania, które nadal wymagają uświadomienia i zintegrowania. Część snów zaś może wskazywać na i ujawniać całkiem nowe sposoby działania wynikajace z "zakotwiczenia" w 5D.

Nie ma lepszego ani gorszego bycia istotą o "węższym" (3D) czy "szerszym" (4D) zakresie częstotliwości wibracyjnych na poziomach energii. Te doświadczenia są po prostu różne.

4D
Czwarty wymiar ma za zadanie uczyć istoty ludzkie miłości bezwarunkowej, harmonii i jedności ciemności i światła, dobra i zła itd. Jest to przestrzeń, w której "uczymy się" utrzymywania w bezwarunkowej miłości. Uczymy się także zaufania wobec naturalnej magii życia. Dlatego tu także pojawiają się różne doświadczenia jako wyzwania dotyczące stosowania różnych praktyk "magicznych" i różnych sposobów działania, technik i narzędzi, które dotyczą magii. Doswiadczenia te mają za zadanie rozpoznawanie naturalnej magii życia, istnienia.
W tym wymiarze nie działają prawa z 3D ani zasady dotyczące kontroli. W 4D oduczamy się starych nawyków 3D, aby przygotować się do przejścia w 5D.

Czwarty wymiar rozpościera się pomiędzy 3D i 5D. Stąd doświadczane jeszcze bywa naprzemiennie przyciąganie przez oba te wymiary. Dlatego niektóre istoty ludzkie o "szerszym zakresie wibracyjnym" - głębiej połączone z 5D niż 3D  - świadomie nie wchodzą w "uprawianie magii" dla własnych korzyści - pragnien tzw. ja-ego. One doświadczają astralnego planu 4D w inny sposób. Wtedy często czują się osamotnieni. Mogą czasem odczuwać wątpliwosci, że ich przebudzenie to tylko ich wyobrażenia, ponieważ nie mają tych wszystkich "szalonych" doświadczeń, którymi inni się tak ekscytują. Istoty używajace magii w 4D próbując używać tej magii do spelniania pragnień ich ja-ego, nigdy nie przechodzą do 5D.

Istoty ludzkie o zakresie wibracyjnym przekraczajacym 4D, "zakotwiczone" w 5D, nie doświadczają już "koszmarów sennych". Mogą jeszcze od czasu do czasu doświadczać chwilowego chaosu umysłu i wpadać w wiry myślowe w ciagu dnia, przed zaśnieciem lub gdy znajdują się w półśnie. Nie doświadczają już jednak tego w snach. Ich sny - jeśli je pamiętają - nie zawierają już strachu, bez względu na scenariusze i okoliczności. Ich sny nadal mogą wskazywać na i ujawniać to, co jeszcze jest do integrowania albo są one wspanialymi, niesamowitymi przygodami, które zadziewają się w coraz pełniejszym "zakotwiczeniu" w 5D. Są więc przejawami świadomego śnienia snów w oddaniu i zaufaniu życiu, istnieniu. W ten sposób wymiarowość 4D wyznacza przestrzenie umożliwiające transformację bezwarunkowej miłości w Miłość wszechogarniającą, wszechprzenikajacą, która przygotowuje nas do przejścia w 5D.

Aby mogło ono nastąpić, różne zakresy częstotliwości wibracji naszych ciał harmonizują się ze sobą.

Zanim "wyższe" JA (Jaźń) wypełni całkowicie ciało fizyczne, zachodzi uzdrowienie wszystkich poziomów ciała (umysłowy, emocjonalny i fizyczny). Dlatego "wyższe" JA wsuwa się i znika przez jakiś czas, dopóki nie wypełni całkowicie ciała. Wtedy już nie kwestionujemy uniwersalnego przepływu i po prostu ufamy swojej podróży i Źródłu Życia, Istnienia. Nie odczuwamy już potrzeby interweniowania lub kontrolowania tego przepływu. Kończą się oceny, oczekiwania. Są totalne: ufność, oddanie i otwarcie na nieznane.

Pierwszy raz, kiedy "wyższe" JA w pełni wnika w fizyczne ciało, to doświadczenie może być odczuwane jako niesamowite, ale również przytłaczające. Ponieważ następuje energetyczny przepływ Miłości wszechprzenikajacej i świadomości SIEBIE jako Jedni, całości, że wszystko wydaje się naturalne, spontaniczne i swobodne. Jednak jest to tak intensywne doświadczenie, że może być postrzegane jako "bardzo trudne".

Gdy nasze "wyższe" JA zostaje w pełni zintegrowane z naszym ciałem fizycznym, wówczas przejmuje przewodnictwo. Nasza wola - indywidualnego ja przestaje być tzw. wolną wolą, ponieważ jednoczy się z WOLĄ... DUCHA ( Wielkiego, Świętego), z JA JESTEM, naszą boskością.

Nie ma lepszego ani gorszego bycia istotą o "węższym" (3D) czy "szerszym" (4D) zakresie częstotliwości wibracyjnych na poziomach energii. Te doświadczenia są po prostu różne.



5D Wymiar piąty jest wymiarem wykraczającym poza czas liniowy, poza którym ​dostępne są różne osie czasu i przestrzeni (światow-snów) czyli nieograniczona wielość światów - snów.

Fizyczna egzystencja jest nadal możliwa na tej płaszczyźnie, chociaż ciało ma zmienioną strukturę komórkową. Kiedy ciało fizyczne jest w pełni przekształcone w tę strukturę, nie ma odczuwania bólu (utożsamienia z ciałem i bólem). Co więcej, nie ma strachu. Jest to przestrzeń nie tyle bezwarunkowej 4D miłości uwalniajacej od warunkowej (uwarunkowanej) miłości 3D, lecz Miłości wszechogarniajacej. To przestrzeń obfitości, przejawiająca się w fizyczności.

W piątym wymiarze wszystkie nasze działania oparte są na miłości wszechogarniającej. Jest to płaszczyzna jedności, w której odczuwamy połączenie ze wszystkimi i wszystkim wokół nas, łącznie ze świętą energią Źródła. W piątym wymiarze żyjemy w Świadomości Jedności, ale nadal uznajemy siebie jako indywidualne jednostki - jako części całości. Już nie otrzymujemy informacji od przewodników, aniołów, rodziny gwiazd czy poprzez channeling. Teraz przychodzą one bardziej intuicyjnie i subtelnie, bezpośrednio od "wewnątrz", ponieważ staliśmy się JEDNYM ze wszystkim, co jest.

Na początku jeszcze czujemy się tak, jakbyśmy byli odłączeni, dopóki nie przywykniemy do tego nowego sposobu bycia w całkowitym połączeniu ze wszystkim i Źródłem wszystkiego. Na tym poziomie pamiętamy, kim naprawdę jesteśmy. I jesteśmy świadomi naszej wiecznej duszy.

W 5D manifestacja jest łatwa, a życie naszych marzeń jest naszą rzeczywistością. Wszystko przychodzi bez wysiłku, bo odkryliśmy, że Uniwersalny przepływ energii zawsze prowadzi nas doskonale. Nie ma ograniczeń. Żyjemy w całkowitej wolności, autentyczności i spontaniczności.

Ponieważ nie ma strachu, nie ma też starzenia się i chorób. Żyjemy tak długo, jak chcemy, dopóki nie zdecydujemy się opuścić ciała. Dzieje się to płynnie i bez bólu.
Nie ma żadnych ocen, oczekiwan, przywiazania...

Ze wszystkich wyższych wymiarów, piąty wymiar jest ostatnim z czystego światła i miłości, tj. Energii Źródła w drodze w dół, przed wejściem do królestwa ograniczeń i dualizmu. Jest to wymiar wykraczający poza czas liniowy, co oznacza, że ​​dostęp do wielu różnych osi czasu/rzeczywistości jest otwarty. Fizyczna egzystencja jest nadal możliwa na tej płaszczyźnie, chociaż ciało jest lżejsze i ma inną strukturę komórkową. Kiedy ciało fizyczne jest w pełni przekształcone w tę strukturę, nie ma odczuwania bólu (utożsamienia z ciałem i bólem). Co więcej, nie ma strachu. Jest to płaszczyzna miłości i obfitości przejawiająca się w fizyczności. Nasze wyższe ja zostało w pełni zintegrowane z naszym ciałem fizycznym i przejęło przewodnictwo. Pierwszy raz, kiedy twoje wyższe ja w pełni wchodzi w fizyczne ciało, to jest odczuwane jako całkowicie przytłaczające. Jednak jest to intensywny energetyczny przepływ bezwarunkowej miłości, który sprawia, że wszystko wydaje się lekkie i swobodne. Zanim wyższe ja - jaźń może być
w pełni zakotwiczone w ciele fizycznym, uzdrowienie wszystkich ciał (umysłowych, emocjonalnych i fizycznych) musi zostać zakończone. Dlatego wasze wyższe ja będzie się wsuwało i znikało przez jakiś czas, dopóki nie przenie się do ciała i nie wypełni je na stałe.

Życie w 5D oznacza życie z serca. Łączymy się za pośrednictwem naszych serc i natychmiast odczuwamy połączenie i miłość. W piątym wymiarze nasze pragnienia seksualne zmieniają się, ponieważ osiągnęliśmy wewnętrzną równowagę pomiędzy energią męską i żeńską. Staliśmy się androgeniczni energetycznie. Energie seksualne mogą być doświadczane bez fizycznego kontaktu. Mogą być odczuwane przez osobę bez kontaktu fizycznego. Dlatego seks nie powstaje z potrzeby lub pożądania, ale staje się udziałem dwóch osób, które rezonują i łączą się ze sobą na tym samym poziomie energetycznym. Może być doświadczany "wewnętrznie", bez fizycznego kontaktu, na poziomie energetycznym. Bo boska energia uczestniczy - jest częścią tego doświadczenia, a seksualność staje się świętą trójcą w doskonałej równowadze. Ponieważ energia seksualna to najpotężniejsza energia twórcza - energia stworzenia. Dlatego nie jest zaskakujące, że seks w 3D został zdefiniowany jako coś "grzesznego", ponieważ pożądanie wynika z przyciągania fizycznego i ograniczania energii twórczej do aktu tylko chwilowo zaspokajającego pożądanie po to, aby powstrzymać ludzi od odkrycia ich prawdziwej mocy twórczej.

Gdy ktoś podniesie własną częstotliwość na poziom 5D, powrót do niższych wymiarów nie będzie już możliwy, chyba że dusza wybierze to świadomie. To był wybór, z którego skorzystało wiele nasion gwiazd i istot anielskich, aby pomóc ludzkości wznieść się. Ludzie w 5D są odporni na niskie częstotliwości... Nie przyciągają ciemności i żyją wyłącznie w świetle. Ludzie nie mogą ich zobaczyć w 3D, jeśli nie rozpoczęli jeszcze własnego procesu wznoszenia i są otwarci na wyższe częstotliwości. To znaczy, że dualność i czas linearny się rozpuszczają, a wszystko, co zostało, to życie w TERAZ. Wszystkie doświadczenia są przyjmowane z wdzięcznością, ponieważ dusza wie, że wszystko ma swój cel dla własnego wzrostu i ekspansji świadomości. Kontakt z innymi ziemianami i istotami anielskimi staje się łatwy i jest zintegrowany z codziennym doświadczeniem. Otrzymujemy informacje bezpośrednio od Ducha i teleempatycznie, możliwa staje się teleportacja i telekineza. Piąty wymiar to wymiar głębokiego zaufania i wewnętrznej świadomości, że wszystko dzieje się doskonale. Na tym poziomie nauczyliśmy się płynąć z prądem i niech źródło działa poprzez nas, by tworzyć cuda. Nie ma potrzeby, aby mieć rację w 5D, ponieważ nie ma ego. Nasze ego przerodziło się w ducha wolnego i działa ręka w rękę z ciałem i duszą. W piątym wymiarze nie przyjmujemy już niczego osobiście od ludzi, którzy jeszcze nie dotarli do tego samolotu. Wiemy o ich własnym bagażu i podróży i nie osądzamy ich ani nie obwiniamy ich, ale kochamy ich bezwarunkowo, ponieważ wiemy, że są częścią całości. Wiemy, że nie ma niebezpieczeństwa, więc wiemy, że nie ma potrzeby ochrony. Wiemy, że nasze światło świeci tak jasno, że automatycznie absorbuje ciemność, które napotykamy w 5D.