poniedziałek, 11 marca 2019

WIDZĄC JEDNO, SIEBIE... ŚNIĄCY - TAŃCZĄCY SEN...

TAŃCZONY SEN
W natchnieniu przez indywidualne, lecz nieodrębne Ja Się przejawia... :)

Każda Istota ludzka, każde ja to ten sam wszechświat JA JESTEM doświadczający siebie na niezliczoną ilość sposobów... 
Każdy człowiek, każda Istota ludzka to jedna "pozycja" ze wszystkich współtworzących "superpozycję" jednego wszechświata... zawartego w Istocie przejawianej w formie Człowieka...

Śnienia (sny) wyśniewają jawę tego świata. (Sen Planety). Wyśniewają to, co jest takim, jakie jest...

Elementy jawy we śnie i przenikanie jawą snów uznawane są "społecznie" za "normalne".
Ale przenikanie snów do jawy już nie jest uznawane za "normalne"... A się zdarza. Bo w snach i wizjach może przejawiać się nieznane... które może być ujawniane na jawie...
Wizje i sny pochodzą z różnych obszarów Umysłu. Są i takie, które nie są skonfliktowane z żadnymi innymi snami i wizjami pochodzącymi z różnych obszarów. I te pochodzą z "najwyższych" w sensie najbliższych Źródła Źródeł, zintegrowanej Duszy z Duchem obszarów Umysłu zintegrowanego ze Świadomością. Z nieskończonej przestrzenności. Jakby z nadzbioru obejmującego wszystkie zbiory i podzbiory Umysłu.
Np. wizje Miłości bezwarunkowej, wszechogarniającej, wszechprzenikającej, wizje światów harmonii... itp.
Fascynujące jest to przenikanie...
I relacja jawy ze snami. I że sny tak samo jak jawa służą odkrywaniu Siebie, są tak samo istotne w Podróży, w Tańcu... Ujawniają wiele... o Sobie...
Przenikają istnienie i nieistnienie... stapiając je w jedno...
Jestem=Jesteś=Jesteśmy Tajemnicą, która odsłania się na tyle i tak, na ile i jak się ujawnia... także poprzez wizje, śnienie i jawę. Jawa jest formą realizacji... ujawniania Się nieznanego...

Wyobraź sobie, że jesteś ruchem, Tańcem swobodnych energetycznych wstążek, nitek w przestrzeni. Wykonujesz różne figury i ruchy. I w pewnym momencie w jakimś małym obszarze część tych energetycznych nitek, wstążek splątuje się ze sobą. Część Ciebie - Tańca w tym obszarze splątania skupia się na splątaniu. Na tej części Siebie. A Taniec dalej jest tańczony w całej przestrzeni. Jednak to lokalne splątanie kolejnymi ruchami Tańca coraz bardziej zagęszcza się, aż splątanie oddziela się i zapomina o innych obszarach Tańca...
W danym obszarze, lokalnie, częścią Siebie, swym zagęszczeniem, Taniec coraz bardziej skupia się na sobie i zaczyna utożsamiać tylko z tym lokalnym obszarem gęstego splątania.
Ulega iluzji oddzielenia od całości Siebie i pozostaje oddzielony od całości, dopóki nie "przypomni" sobie, że jako Taniec wypełnia całą nieskończoną przestrzeń i wszystkie różne jej obszary, że nie jest od Siebie oddzielony żadnym splątaniem ani zagęszczeniem... że oddzielność to iluzja...
Wtedy może nawet zacząć rozplątywać się... odpowiednim ruchami.
Czy gęstki utkane w Tańcu z energetycznych nitek i wstążek ulegające iluzji odrębności są rzeczywiście odrębne od Tańca? To właśnie ta ich oddzielność jest złudzeniem, iluzją...
Gdy gęstki nie dostrzegają swojego połączenia z całością Tańca, ich perspektywa widzenia całości Siebie jest zawężona. Iluzją przekonań i wyobrażeń utrzymujących je w oddzieleniu, separacji od całości Siebie.
Gdy gęstki zaczynają dostrzegać (uświadomienie) Siebie jako cały Taniec, iluzja oddzielności rozwiewa się... gęstki jednoczą się z Tańcem i stają się Jednym z Tańcem... Choć oddzielne nigdy nie były. Ich oddzielenie od całości Siebie to tylko zabawa w iluzję - sen o oddzieleniu.
Gdy cząstka "na powrót jednoczy się z Tańcem", jednoczy się także z Przestrzenią, w której Taniec Się Tańczy każdą figurą i wszystkimi swoimi splotami, cząstkami, gęstkami wypełnionymi nieskończoną Przestrzennością...
JEDNO...

Czy bohater grający w filmie wyświetlanym na ekranie może dostrzec ekran, na który rzutowany jest film? 
Czy może dostrzec projektor, z którego film jest projektowany na ekran?
Czy bohater grający rolę w "trójwymiarowym filmie" może dostrzec, że przestrzeń jest "ekranem", a "projektor" jest źródłem tego, co w tej przestrzeni się pojawia? A on jako "bohater filmu" jest projekcją tego źródła? Projekcją obrazów zmieniających się w tej niezmiennej przestrzeni?
Czy może dostrzec, że jest jednym z projekcją, ze źródłem tej projekcji a nawet przestrzenią, w której odgrywa różne role w różnych scenariuszach?
Tak... Stając się coraz bardziej świadomym... SIEBIE jako całości...
Czy bohater może dostrzec, że ten/to, co śni sen, śniony sen - obrazy snu i postaci snu oraz ten/ to, co rejestruje - obserwuje sen to jedno?
Jedno przejawiające się tym zróżnicowaniem SIEBIE... ?
Tak, gdy uwalnia się od utożsamienia z odgrywaną rolą, różnymi rolami, historiami i scenariuszami, filmem - snem i jego obrazami... itd....
Oddzielność 'śniącego sen, śnionego we śnie, obserwującego sen i przestrzeń snu' jest iluzją...


Sen Się Śni...
Taniec Się Tańczy...
JA to my...
wszyscy
(bez wyjątku)
Tańczymy Taniec...
Śnimy...
Sny o oddzieleniu, 
łączeniu, scalaniu, 
zaśniewaniu, przebudzaniu, 
zaciemnianiu, oświeceniu...
I Się budzimy...
W SOBIE SOBĄ...
JESTEM...