Obfitość...
to tyle, że mam wszystko,
czego mi potrzeba
i
jeszcze coś więcej,
czym mogę się dzielić z innymi.
I przepływ darów...
Się
zadziewa
spontanicznie i radośnie...
dawanie i przyjmowanie
zgodnie z wolą
Serca, Ducha/Duszy.
Bo obfitość nie dotyczy tylko materii.
To piękne słowo integruje sobą - swoją
treścią i wibracją bogactwo i biedę.