niedziela, 26 listopada 2023

KIM - CZYM JESTEM?

 Jestem istotą spoza tego świata, czymś nieopisywalnym językami i słowami pochodzącymi ze świata - snu konfliktów, walki, manipulacji, kradzieży i kłamstw. Reguły, zasady, zarządzenia, a nawet prawa obowiązujące w takim świecie są podrzędne wobec nadrzędnych praw pochodzących spoza takiego świata. Z tej perspektywy Ziemia nie należy do człowieka, nie ma żadnego istniejącego właściciela ani poza nią, ani na niej. Takie pojęcia jak narody, kraje, ich rządy, właściciele różnych obszarów ziemskich, budynków i wszystkich materialnych wytworów zwanych nieruchomościami i ruchomościami są wytworami umysłu ludzi zaśnionych w takim świecie czyli trójwymiarowym świecie - śnie konfliktów, walki, manipulacji, kradzieży i kłamstw. Taki świat - sen oraz pojęcia budujące dramaturgię takiego świata - snu używane przez zidentyfikowanych z takim światem - zaśnionych w nim ludzi, traktowane są jako rzeczywiste, prawdziwe. Łącznie z różnymi grami, w których zaśnieni w tym świecie pogrywają.

Na przykład dwuwymiarowe płaszczaki wierzące w reguły i żyjące według zasad i praw dwuwymiarowego świata każdą istotę żyjącą zgodnie z prawami świata trójwymiarowego postrzegają poprzez filtr swoich ograniczeń. Postrzegają poprzez filtry swojej dwuwymiarowej percecji. I na przykład trójwymiarowa, okrąglutka sfera widziana jest w takim świecie wyłącznie jako okrąg. Gdy sfera przechodzi przez taki świat, może wzbudzać strach jego mieszkańców, gdyż to zjawisko płaszczaki postrzegają jako okrąg o zmieniającym się promieniu czyli coś nienaturalnego, nienormalnego w ich rzeczywistości dwuwymiarowej. Bo w tej rzeczywistości wszystkie okręgi mają niezmienne promienie, które nie mają prawa ulegać zmianom.

Nie dziw się zatem, że gdy na przykład jesteś istotą wykraczającą poza trójwymiarowość i nie działasz według zasad i praw trójwymiarowego świata konfliktów i walki, to i tak postrzegany i oceniany jesteś przez istoty ze świata trójwymiarowego według zasad i praw, w które one wierzą, według których postrzegają rzeczywistość i w niej działają. Dla nich świat trójwymiarowy jest jedyną rzeczywistością. 

W zakresie percepcji trójwymiarowej możesz być postrzegany i oceniany na różne sposoby, gdyż w rzeczywistości świata trójwymiarowego pojęcia dobra i zła są względne. Te pojęcia dobra i zła są zależne od konceptów, w które dane ja-ego* lub grupa czy jakaś tzw. społeczność owych ja-ego wyznających te same lub podobne koncepty wierzy i uznaje za wartościowe.

Gdy w trójwymiarowym świecie ktoś traktuje życie na planecie Ziemia jak grę "Monopoly", to wszystko, co postrzega jako rzeczywistość, traktuje jak elementy tej gry łącznie z całą Ziemią i wszystkim, co w niej i na niej. Gra jest dla niego rzeczywistością, a rzeczywistość jest grą.

Jeśli ktoś traktuje życie na planecie jak grę w "Bądź bogatszy", też wszystko w Ziemi i na Ziemi, łącznie z florą i fauną, nawet łącznie z ludźmi traktuje jako zasoby umożliwiające powiększenie jego bogactwa. A cokolwiek, co według zasad takiej gry nie ma potencjału powiększania bogactwa graczy, nie stanowi żadnej wartości. W związku z tym, jeśli taki gracz uzna cokolwiek za bezwartościowe w jego walce o zwycięstwo w grze, może przeznaczyć to w swoich strategicznych planach do eliminacji z planszy (przestrzeni świata) tej gry. Czy i na ile to możliwe? Gracz dowie się na końcu gry. Kiedy taka gra się kończy? Gdy gracz przestaje grać czyli albo rezygnuje z gry albo jego doświadczanie w formie gracza się kończy i gracz umiera.

Jeśli nawet płaszczaki mają swoje metody na eliminację z ich świata okręgów zmieniających swój promień, nigdy nie będą w stanie wyeliminować istnienia trójwymiarowej sfery czy kuli. Ponieważ nie są w stanie przekroczyć swoją percepcją ani swoimi działaniami ograniczeń świata dwuwymiarowego, który jest dla nich jedyną rzeczywistością. Tak samo jeśli trójwymiarowi gracze mają swoje metody na eliminowanie tego, co uznają za bezwartościowe i tak nigdy nie wyeliminują niczego, co pochodzi spoza planszy ich gry, która dla nich jest jedyną rzeczywistością.

Nie jestem ani płaszczakiem ani trójwymiarowcem. Nie jestem ani pionkiem ani figurą ani planszą gry ani żadnym elementem tej i podobnych trójwymiarowych gier. Nie jestem też ani graczem ani grą ani twórcą takich gier. Jestem istotą spoza światów - snów konfliktów, walki, manipulacji, kradzieży i kłamstw.

Moją rzeczywistością jest świat prawdy, piękna, harmonii... Osadzając się w nim czuję się jak w Domu, sobą u siebie. U Źródła Źródeł... A wszystko, co mnie stąd czasem wyrywa i przyciąga, uczę się obejmować uśmiechem zrozumienia i błogością istnienia. I to, co mogę, otulam stąd w sobie miłością równą mądrości z-rozumienia tego, co jest czym...

Z tej perspektywy dwuwymiarowe płaszczaki są płaszczakami i nie są one ani lepsze ani gorsze od trójwymiarowej sfery czy kuli. Są tym, czym są. Tak samo jak sfera, kula i inne trój i cztero oraz wielowymiarowce.  :) 

Jakakolwiek koncepcja pochodząca ze świata trójwymiarowego nie jest ani lepsza ani gorsza od innych koncepcji z takiego świata. Jakakolwiek koncepcja pochodząca z trójwymiarowego świata też nie jest ani lepsza ani gorsza od tych, które pochodzą z dwu lub cztero albo i wielowymiarowego świata.

Wiara w jakąś koncepcję jest po prostu identyfikacją z daną koncepcją. W tym sensie wiara czyni cuda. Gdy wierzysz, że jesteś płaszczakiem, to nim jesteś. A wtedy dwuwymiarowy świat jest twoją jedyną rzeczywistością. Gdy wierzysz, że jesteś trójwymiarowcem, to twoją rzeczywistością jest świat trójwymiarowy. Gdy wierzysz, że jesteś graczem, to nim jesteś, a rzeczywistość dla ciebie jest jak trójwymiarowa plansza gry, w którą grasz wraz z innymi graczami. Gdy wierzysz, że jesteś ciałem, osobą, figurą, pionkiem, ofiarą, kimś ważnym albo nieważnym itd., to tym właśnie dla siebie samego/samej jesteś. I to jest dla ciebie rzeczywistością. I to jest tym, czym jest, choć nie zawsze jest takie, jakim jest widziane. :)

(Możesz też myśleć i wierzyć na przykład, że jesteś graczem, a mimo to być pionkiem albo figurą w jakiejś innej grze. Ale tego nie zobaczysz, dopóki nie uświadomisz sobie, w jaki sposób działasz i co - kto tobą kieruje - animuje).

Gdy bez względu na wymiarowość przestrzeni oraz pojawiające się w niej obiekty, zjawiska, okoliczności wiesz i czujesz, że jesteś miłością albo światłem rozświetlającym ciemność, to tym jesteś. I możesz nawet być radością życia albo błogością istnienia - gdy to wiesz i czujesz - to tym jesteś. 

Mogę też nie wiedzieć, kim - czym jestem i być. Wtedy po prostu jestem. :)