Uczucia i emocje to energia. Na przykład strach albo złość
to energia usidlona jakąś historią - myślą. Podobnie emocje ekscytacji.
Energia bez historii to tylko energia o różnych wibracjach, natężeniu i
nasileniu, którą możemy odczuwać, jako taniec energii w naszych ciałach.
"Negatywne" emocje są tylko energią, która Się w
pewnych sytuacjach - snach intensyfikuje,
a jest interpretowana za pomocą myśli, które uznaliśmy (w procesie wychowywania
Się) za "jedynie prawdziwe". A te powiązane są z etykietowaniem,
ocenianiem i oczekiwaniami itp. Ta energia o zróżnicowanym natężeniu i
częstotliwościach nie musi być interpretowana. Ale jest to możliwe, kiedy
następuje uwolnienie od tych "jedynie prawdziwych"
interpretacji.
Każdy jednak może te "zjawiska" postrzegać inaczej. Oczywiście.
Odreagowywanie emocji poprzez sztukę: tańce masek i śpiewy
(niemalże transowe) wynikało z głębokiej mądrości natury - były jak wentyl dla
"odzwierzęcych" instynktów człowieka wymieszanych z jego "boskim
potencjałem". W takich społeczeństwach nie było psychicznie chorych. Te
"rytuały" nie były bezmyślnym kontynuowaniem jakichś tradycji, ale
miały konkretne zadanie - utrzymania społeczności w maksymalnej harmonii z
Naturą, Życiem.
O wiele łatwiej by nam się żyło, gdybyśmy zamiast tłumić np. odczuwaną złość w
sobie, mogli po prostu odtańczyć dziki (szalony) taniec i wyśpiewać te emocje
uwalniając napięcia, jakie one wywołały. Nie raniąc siebie i innych, a
przyjmując świadomie te energie i uwalniając je. Ale takie zachowania zostały
odrzucone przez kulturę "cywilizowanego człowieka", więc nie dziwi,
że obecnie coraz więcej ludzi cierpi na "depresje, psychozy" i
pojawiają się coraz to nowe rodzaje zaburzeń i "chorob" psychicznych.
A to są informacje, że nasz "rozwój" zmierza w kierunku autodestrukcji.
Oczywiście są różne możliwości zmiany kierunku. Na przykład ewolucji
świadomości.
Haka dance, tybetan mask dance... itd.
https://youtu.be/QUbx-AcDgXo