czwartek, 18 czerwca 2020

CAŁOŚĆ, JA JESTEM, TAO

Wszystko, czemu Ja zaprzecza, co Ja odrzuca, neguje, przeciw czemu się buntuje czyli wszystko, co ocenia jako złe, jest wyrazem ukrytego *) przed Sobą wewnętrznego konfliktu różnych elementów - aspektów Siebie jako całości Jaźni - Ja Jestem.
To, czemu Ja zaprzecza, co odrzuca, to są integralne elementy - aspekty całości Ja, całości Siebie czyli Jaźni. **)

To, z czym walczymy jest odrzucanym elementem całości Siebie - całości Jaźni. Ta część Siebie, którą (nieświadomie) odrzucamy, na którą złościmy się, z którą walczymy, jest przyczyną (nieświadomego) projektowania na zewnątrz tego, co wewnątrz. To zjawisko zwane jest niewiedzą, ignorancją, która jest jedną z przyczyn cierpienia. 

Odrzucając cokolwiek, co Ja ocenia, więc postrzega jako złe, niewłaściwe - "bo nie może, nie powinno być tak, jak jest, bo musi, powinno być inne, inaczej" - tym samym Ja nieświadomie tnie całość Siebie na oddzielne kawałki. Gdy Ja zapomina, że te kawałki to integralne elementy - aspekty całości Siebie, całości Jaźni - Ja Jestem.

W zapomnieniu o Sobie Ja negując i odrzucając cokolwiek, oddziela się od całości Siebie - odrzuca różne aspekty Siebie i w ten sposób całość Siebie tnie, rąbie, rani i dlatego cierpi doświadczając iluzji oddzielenia od całości Siebie. Z powodu zranień z tym związanych.

Wyobraźmy sobie symbol Tao jako całość Siebie - Ja Jestem. Jestem całością z dwoma polami:
białym z czarnym w środku (w sobie) oraz czarnym z białym w środku (w sobie). Wyobraźmy sobie, że pola czarne i białe zaczynają się poruszać jak prądy oceanu. Tańczą swój taniec... Gdy jedno się porusza, wraz z nim porusza się drugie. Gdyby zaś jedno z pól zaczęło stawiać opór ruchom drugiego, prowadziłoby to do napięcia w obu polach, do tamowania naturalnego, spontanicznego tańca przepływu obu pól w Tao. ***)

Zmieniając swoją formę i położenie zawsze oba pola zachowują proporcję gęstości, objętości, a nawet prędkości ruchu. I nigdy czarnego nie przybywa ani nie ubywa kosztem białego i odwrotnie. W całości Tao jeśli przybywa czarnego, białego też przybywa i gdy białego ubywa, to zawsze wraz z ubywaniem czarnego. Zawsze jest zachowana harmonia i równowaga pomiędzy tymi polami. Każdy ruch jednego pola - czy to łagodny czy dynamiczny - ma wpływ na drugie pole.

Tu np. pytania: "Kto zaczął? Kto zainicjował? "Gdzie początek i gdzie koniec?" nie mają już żadnego znaczenia, gdyż oba pola stanowią jedno. Po prostu oba inspirują się wzajemnie tańcząc razem taniec całości. Razem są jednym będącym jednocześnie: wewnątrz Siebie i emanowanym, więc widzianym, postrzeganym także na zewnątrz. Na zewnątrz oraz wewnątrz to integralne elementy - aspekty całości Tao czyli całości Siebie - Jaźni - Ja Jestem. To jedno o zróżnicowanych przejawach Siebie.
Jeśli całość Ja Jestem utożsamia się z jednym z pól, np. białym, to przestaje dostrzegać, że ruchy czarnego pola są całkowicie zintegrowane z ruchami białego, że ruchy obu pól są całkowicie, totalnie ze sobą powiązane. I jako całość stanowią jedno - wzajemnie i harmonijnie współbrzmiące ze sobą pole Tao - Jaźni - Siebie - Ja Jestem.



I tak samo jeśli całość Ja Jestem utożsamia się wyłącznie z tym, co wewnątrz (np.ciała), to przestaje dostrzegać, że wszystko, co na zewnątrz zawsze jest zintegrowane z tym, co wewnątrz. Takie Ja utożsamione z jakimś elementem całości nie obejmuje percepcyjnie całości Siebie, nie dostrzega, że wewnątrz i zewnątrz są całkowicie, totalnie ze sobą powiązane. I że oba jako całość stanowią jedno jaźniące się swoimi dwoma elementami - aspektami wzajemnie i harmonijnie współbrzmiącymi ze sobą w przestrzeni Tao - Ja Jestem - Jaźni - Siebie.
______
*) Każdy ukryty przed Ja konflikt jest konfliktem nieuświadomionym.
**) Jaźń - Jaśń - Ja-śni - Ja, które śni nieskończone sny o Sobie.
***) Stawianie oporu spontanicznym ruchom tańca prowadzi do napięć między polami i w obu polach. Ponieważ Ja zapomina o całości Siebie, doświadcza fałszywych wyobrażeń o Sobie z powodu utożsamień wyłącznie z elementami - aspektami - przejawami całości Siebie. W zapomnieniu Ja doświadcza iluzji czyli fałszywych wyobrażeń o Sobie i związanych z tym oporów, konfliktów, bólu i cierpienia. Ja odcięte od całości Siebie stawia opór naturalnym, spontanicznym ruchom tańca przepływu prądów Jaźni. Lecz takie Ja iluzorycznie odseparowane od całości Siebie jest jak listek, który czy tak czy siak płynie niesiony przez prądy oceanu. A iluzja oddzielności listka także sama z Siebie się jaźni... jak piana na grzbietach fal czy jak wiry w prądach oceanu.