środa, 20 sierpnia 2025

JESTEM TU PO TO, BY ZROZUMIEĆ SIEBIE... ;-)

" Jesteś tu, dopóki nie nasycisz się całym spektrum eteru emocji. Taka była Twoja Wola. A gdy już nasycisz się nim, nie musisz powracać do tego świata."

Gdy świadomość we wszystkim (obserwująca) jest całkowicie zsynchronizowana ze świadomością w formie (osobowością), funkcjonują one jako jedna świadomość - samoświadomość - świadomość świadoma swojej kreacji, snu o sobie.

Zrozumienie, że istnienie, życie po prostu jest, daje wolność i energię (moc), by wibrować z całym życiem i wzbogacać całość swoimi umiejętnościami i talentami osobowości zsynchronizowanej całkowicie ze świadomością niczym nie ograniczoną. Wykonując jakiekolwiek ruchy, czynności czy działania wibrujesz z całym życiem. 

Jaki jest cel życia? 

Życie nie posiada celu ani planu, istnieje jako Jestność, jedność wszystkiego i we wszystkim i jest wiecznym źródłem nieskończonych przejawów swojej emanacji, twórczej ekspresji. Celem można nazwać wyrażanie wszystkich myśli i obrazów, nad którymi Się (Ja-źń, ja-śń) "zastanawia", które "kontempluje" w swoim jestestwie. To bycie całością i cząstką, wszystkim i indywidualnością. 

"Nie jesteś kroplą oceanu, jesteś całym oceanem w kropli" - Rumi.

Świadomość we wszystkim (obserwująca) i energia świadomości w formie (osoba) to dynamiczna siła twórcza. Energia świadomości w formie (osoba) jest emanacją świadomości we wszystkim (obserwatora). Naturą rzeczywistości jest energia świadomości, którą można umownie nazwać uniwersalnym umysłem, Sercem Serc, Duchem. Rzeczywistość jako energia świadomości (uniwersalny umysł) i wyobraźnia (umysł osobowy) wzajemnie powołują się do życia i obie są realne. Osobowe "ja" jest emanacją Ja Jestem w swojej emanacji, kreacji.

Nic(c)coś pełna potencjalności wszystkiego, całej kreacji możliwej do przejawiania się, manifestowania, doświadczania i poznawania... wszystko nieprzejawione zawiera potencjał przejawiania się.

Jestestwo to realizacja przejawionego potencjału całej kreacji, wszystkiego, co potencjalnie ma możliwość przejawiania się..

Ja to osobowość, która przekształca to, co jej nieznane w znane, co w niej nieświadome w świadome.

Jestem - wszystko, co potencjalnie poznawalne i niepoznawalne dla Ja.

Oto Ja Jestem.

Ostateczną prawdą jest to, że ostatecznej prawdy nie ma. A kiedy nic nie jest ostateczną prawdą, to jest nią wszystko. Wszystko jest prawdą i nie istnieje nic, co nią nie jest. I jednocześnie prawda jest i jej nie ma.

 Prawdę definiują myśli. Ta prawda - wyrażona tą myślą - jest bardziej nieograniczona niż inne, ponieważ jest wyrazem wszystkich innych prawd, obejmuje je wszystkie bez wyjątku i dzięki temu wszystkie prawdy mogą istnieć w harmonii. Nawet, gdy wzajemnie ze sobą "walczą, konkurują" czy sobie wzajemnie "zaprzeczają, generują konflikty, zbrodnie itp." tylko dlatego, że są to prawdy bardziej ograniczone, iluzoryczne.

Każdą prawdę definiują myśli. Indywidualna prawda, którą definiują myśli negujące inne prawdy (myśli), jest ograniczona, iluzoryczna, jednak bywa traktowana jako rzeczywista. Opiera się na założeniu - na prawdzie (myśli), że istnieją prawdy i nieprawdy (kłamstwa). A tylko to, w co osobowe "ja" uznaje za prawdę, jest prawdą, która może być bardziej ograniczona lub bardziej nieograniczona.

Prawdą dla każdego może być wszystko, co po-myśli i w co wierzy osoba. Prawda, że każda myśl definiuje prawdę jest prawdą mniej ograniczoną, ponieważ mieści w sobie wszystkie inne prawdy i nie pretenduje do bycia jedyną prawdą, jaka istnieje.

Na przykład myśl: "Człowiek nie ma wolnej woli" - jest prawdą ograniczającą potencjał istoty ludzkiej. I wszystkie filozoficzne rozważania dotyczące tej prawdy: akceptujące, potwierdzające lub podważające i negujące ją są wyrazem różnych myśli definiujących różne prawdy, zależne od tego, co ktoś wie - w co osobiste, indywidualne "ja" uwierzyło.

Ktoś (jakieś osobiste "ja") może nawet wyrażać prawdę: "Prawda istnieje poza myślami". To też prawda, jednak bardziej ograniczona, gdyż definiuje prawdę jako nieobecną, nieosiągalną i nieuchwytną przez jakikolwiek proces myślowy, przez jakąkolwiek myśl, a jednak używa myśli do wyrażenia tej prawdy. Lecz w stanie umysłu poza myślami prawda nie może istnieć, ponieważ w stanie umysłu pozbawionym myśli nie ma myśli, która mogłaby zdefiniować i wyrazić jakąkolwiek prawdę. W tym kontekście ma zastosowanie prawda, która jest (definiowana jako myśl):  "Prawda jest i jej nie ma" - w stanie "pustego umysłu, bez myśli prawdy nie ma, nie może być zdefiniowana". Jest to stan istnienia, dla którego jakakolwiek prawda jest niedostępna. Chociaż jedne mogą być bardziej a inne mniej ograniczone.

Uznanie jakiejkolwiek myśli za prawdę wskazuje, że istnieje jakaś nieprawda, jednak w szerszym rozumieniu nie istnieje ani prawda ani nieprawda, istnieje tylko kontinuum zmiennego (ewoluującego: inwolucja - ewolucja) cyklu życia. Życie jest jedyną rzeczywistością i z niego wynikają wszystkie prawdy, ponieważ prawda rozwija się i jest tworzona w każdym momencie, z każdą myślą, która może być pomyślana i za którą "ja" podąża.

Życie wykracza poza wszelkie ustalone prawa nakazujące, jak należy żyć. Jestestwo, życie nie ustala żadnych praw prócz jednej zasady: doświadczaj życia zgodnie ze swoją wolą i rozwijaj świadomość całego życia. Bądź Artystą Życia a twoja wola stanie się moją. Zawsze twoja wola jest wolą życia, całego jestestwa. Nie ma oddzielenia między twoją wolą a wolą tzw. Boga, uniwersalnego umysłu, całego życia prócz myśli generujących doświadczenia iluzji oddzielenia twojej woli od woli Boga czy uniwersalnego umysłu, duszy i Ducha, Jestności.

Obrazy Boga, który jednych wywyższa a innych poniża, grozi karami za niepodporządkowywanie się jego prawom to obrazy stworzone przez myśli zniewalające istoty ludzkie i oddzielające je od źródła wszystkiego, całego jestestwa, Jestności. Ten, kto nie tworzy obrazów Boga, jest najbliżej bycia jednym z tym, co niektórzy nazywają Bogiem, który jest źródłem wszystkiego, całego życia, całej, nieskończonej manifestacji życia, wszelkiego s-tworzenia. 

Kiedy wracasz do Źródła Życia, wracasz do SIEBIE. Jesteś jak miłość nieograniczona żadną oceną, żadnym osądem, żadnym oczekiwaniem, żadnym prawem, regułą czy zasadą. Ta całość, wszystkość nie osądza żadnej części swojej emanacji, kreacji (jako dobrą lub złą, doskonałą lub niedoskonałą). Jest jak matka, która kocha wszystkie swoje dzieci, które żyją i działają tak, jak chcą, jak im się zamarzy, zapragnie, zachce... Kocha je bez względu na efekty ich działań. Kocha siebie w nich i ich w sobie. Cała ludzkość, całe stworzenie, wszystkie istoty, planety, słońca, galaktyki, wszechświaty są dziećmi tej matki i ona jednocześnie jest tym wszystkim, co z niej. Ty jesteś nią, bo ty powołałeś to wszystko do istnienia będąc "nikim". Nieograniczona miłość wykracza swoją totalnością poza ograniczone i restrykcyjne sposoby działania.

Cokolwiek kiedyś zrobiłeś, bez względu na to jak było piękne czy podłe w twojej opinii, zrobiłeś to wyłącznie, aby wzbogacić swoje doświadczenie emocjonalne, którego potrzebuje dusza w osiąganiu samoświadomości w danym świecie. Tylko robiąc to, co zrobiłeś, mogłeś poczuć, poznać i zrozumieć te doświadczenia, czym one dla ciebie były i jak ciebie zmieniły - czy oddalały cię od SIEBIE i sprawiały cierpienie czy zbliżały cię do SIEBIE (Źródła w sobie) i wyzwalały z cierpienia.

Zawsze tylko człowiek osądza człowieka. Człowiek tworzy prawa i zasady. Czasem wspierając się autorytetem jakiegoś boga albo bogini, którego tworzy na swój obraz i podobieństwo. Może tworzyć różne autorytety z jakiegoś boga, maga, szamana albo naukowca i podpierać się nimi. Człowiek kreuje te autorytety definiując je myślami, w które sam wierzy jako prawdy. 

Człowiek w swojej kreatywności stworzył podział na dobro i zło, ustalił, co jest dobre a co złe, żeby odebrać innym wolność wyrażania i doświadczania. W niektórych społeczeństwem złem było np. kłamstwo i kradzież, które były osądzane i karane odpowiednim prawem, a w innych społecznościach kłamstwo i kradzież są uznawane jako dobro i prawo ich nie zakazuje.

Strach przed karą za przeciwstawienie się dogmatom religijnym czy jakimś autorytetom, prawom ustalanym i narzucanym przez wieki siłą przez tego, kto chciał rządzić narodem lub narodami i je kontrolować, zawsze zniewalał istoty ludzkie i zmuszał je do podporządkowania. (Teraz dochodzą do tego "dogmaty" naukowe.) Ale nawet odebranie jakiejś istocie wolności wyrażania swojej prawdy jest działaniem, które zdarza się w świecie doświadczania prawd bardzo ograniczonych.

Jakiekolwiek sądy wygłaszasz o innych, stają się one prawdą i prawem w twojej indywidualnej, osobowej świadomości oddzielonej od świadomości wszystkiego. Ani to dobre ani złe, ale jest tym, czym jest - własnym ograniczeniem, którego doświadczasz. I według tego prawa osądzasz sam siebie. 

"Raniąc innych zawsze ranisz samego siebie". 

Zło pojawia się w czyjejś rzeczywistości tylko dlatego, że takie jakie są prawdy (wiedza i/lub wierzenia) o świecie danej osoby, takiej rzeczywistości ona doświadcza.

Kim był człowiek, zanim "skosztował owoców z Drzewa poznania dobra i zła"? Żył w Raju. I zapragnął doświadczania i poznania innego świata. I stworzył Boga, który coś uznaje za dobre a coś za złe. I człowiek stał się bogiem, którego swoimi myślami "stworzył na swój obraz i podobieństwo". I "wygnał się z Raju".

"Nie widzi dobra i zła ten, kto widzi Boga jako Życie i jego Źródło" - Ja Jestem.

A przecież w przypowieści o Raju mowa jest o dwóch drzewach: Drzewie Poznawania Dobra i Zła oraz Drzewie Życia... Co to znaczy? 
W każdym momencie mamy wybór: być całością, wszystkością, która jest nieskończonym potencjałem wyrażającym coraz pełniej SIEBIE i spożywając owoce Drzewa Życia czy nadal karmić się owocami Drzewa Poznawania Dobra i Zła w ograniczoności perspektywy postrzegania i doświadczania świata "wygnania" w oddzieleniu od całości SIEBIE. Jedne owoce oczywiście nie są lepsze ani gorsze od drugich, ale jest zrozumienie czym się różnią...

Jedyne prawdy i prawa to te, którym człowiek pozwala mieć wpływ na swoje życie. A życie po prostu jest. Życie dla samego życia - bycia to "największe osiągnięcie" w zrozumieniu czym ono jest, ponieważ tylko wtedy "osiągasz" spokój i radość. Właśnie wtedy stajesz ponownie w swojej totalności i wolności. Kiedy zrozumiesz, że wszystkie role są opcjami pozbawionymi znaczenia w życiu. Życie bez względu na to, co wydarzyło się w ludzkiej historii jest wspaniałe. Jeśli myślisz, że jest okropne, ponieważ w to uwierzyli. I taka jest ich prawda, taka jest ich rzeczywistość. A kiedy odkrywasz, że życie jest absolutnie niezwykłe, nieskończone, nieograniczone i piękne, ta prawda staje się twoją rzeczywistością i żyjesz w jedności z tą prawdą i całym życiem, jestestwem, którym jesteś.

 Jedyne prawa jakie istnieją, to te którym istota ludzka pozwala mieć wpływ na swoje życie. Jeśli zakłada, że istnieje dobro i zło, wtedy ta myśl staje się jego prawdą i kreuje taką rzeczywistość. I nie jest w błędzie, to jest jego prawda, która przynależy do niego, bo on ją stworzył z perspektywy własnego postrzegania wiedzy i wiary w takie myśli, które definiują jego prawdę. Ta prawda jednak nie jest prawdą wszystkich innych istot, których spektrum postrzegania jest inne. I jak długo ktoś pozostaje wierny swojej prawdzie, tak długo będzie ona dla niego/niej realna. Dopiero w momencie zmiany przestaje być ona rzeczywistością kreowaną i doświadczaną. Teraz wiem, że osądzając mordercę za to, co zrobił, nie staję się lepszy od niego. Taki osąd ma wpływ na moje życie, gdy Ja Jestem odseparowuje część siebie - swojej kreacji od reszty całego jestestwa. Wtedy staje się niekompletny, podzielony (porąbany, rozłamany, zagubiony).

Jeśli ktoś uważa swoją prawdę za jedyną, jaka istnieje, jego prawda jest ograniczona niż ta, która wyjaśnia, że każdą prawdę definiuje jakaś myśl i wszystkie myśli mogą stawać się prawdami. Cokolwiek ktoś pisze, mówi, wyraża, jest prawdą, jaką ona/on widzi, jakiej się nauczył/a, jaką stworzył/ na podstawie swojego rozumienia i jakiej doświadcza. Każdy akceptuje i tworzy takie prawdy, które są w zgodzie z jego/jej doświadczeniami, pragnieniami i celem spełniania się indywidualnego, osobowego "ja". Bo są one potrzebne na jego/jej drodze i mogą się zmieniać w miarę potrzeb. Którakolwiek prawda jest przyjęta, przekształca się w doświadczaną rzeczywistość.

Z pewnej perspektywy ani cierpienie ani śmierć nie jest niczym złym, ponieważ są to doświadczenia zależne od tego, jakie myśli są przez daną osobę uznane za prawdę. 

Bycie iluzyjnym ideałem według prawd innych ludzi nie ma nic wspólnego z radością i wolnością życia. Każdy rząd stara się kontrolować masy za pośrednictwem praw, przepisów, reguł, zarządzeń, nakazów, które w miarę swoich interesów rządzący dowolnie zmieniają, ale nigdy nie będzie miał władzy nad wolą istoty, która sama w ciszy kontempluje własne procesy myślowe. Tylko ona sama może to robić rozważając każdy moment w życiu w zgodzie ze swoim własnym jestestwem uczuciowo-emocjonalnym.

Pojawiłam się tutaj, aby to zrozumieć i że gdziekolwiek jestem, jestem tylko dlatego, że taka jest moja wola, by tu być. Znajduję się tutaj, by odkryć mądrość i zastosować ją na tej płaszczyźnie życia.

"A kiedy wypełnisz się bogatym eterem emocji, których doświadczyłaś na tej płaszczyźnie istnienia, uwolnisz się od potrzeby czy pragnienia aby wrócić tutaj ponownie (przez kanał rodny, w doświadczanie zapomnienia i życia w oddzieleniu od całości SIEBIE... Uwolnisz się od praw, zasad, przepisów, reguł, zarządzeń, nakazów i wszystkiego, co mogłoby blokować ekspresję i ekspansję Ja Jestem.

Nawet jeśli ktokolwiek próbowałby uwięzić w jakiś sposób twój umysł i zablokować procesy myślowe, nie uda się to, gdy wiesz, znasz prawdę o tym, że moc wszystkości, całego życia w tobie jest potężniejsza, a jej nieskończony potencjał odbiera realność zaistnienia takiej rzeczywistości dla ciebie. Ty jesteś wolny, nieograniczony i nieśmiertelny. 

"Uznasz tylko Jestność - Ja Jestem całkowicie wolne od praw i wzorców do naśladowania, które ograniczały odkrycie SIEBIE - Źródła Źródeł, Serca Serc, Ducha. Tu nie istnieje nic, co musisz zrobić, jedynie to, czego pragnie dusza. Jesteś niezależną duszą, Duchem, wolnością. W jednej chwili możesz wybrać i stworzyć jakąkolwiek prawdę, jakąkolwiek rzeczywistość, jakąkolwiek iluzję i ich doświadczyć. Kiedykolwiek zechcesz, możesz to doświadczenie stworzyć ponownie, ponieważ posiadasz nieograniczoną moc, żeby to zrobić. Jesteś Życiem - Ja Jestem. 

Teraz to jedyne co istnieje. Ono jest niezmienne jako teraz, wieczne i zawsze świeże (nowe). W każdym momencie żyję w przygodzie, do której sprowadziły mnie uczucia mojej duszy, aby w celu rozwijania się w mądrości życia doświadczyć tego, czego jeszcze nigdy wcześniej nie doświadczyła. Ta mądrość wzbogaca całość życia. Przeszłość istnieje w teraz wyłącznie jako mądrość - akumulacja całej wiedzy nabytej dzięki doświadczeniu istniejącemu dzięki mocy zwanej życiem. Nawet przeszłość dzięki tej mocy jest tworzona teraz.

Wróciłam tutaj, aby zrozumieć ten świat jako własną kreację. "Podróżowałam" w swoich wizjach i snach po bardzo różnych światach, różnych światów doświadczałam i poznawałam je, i wracałam tutaj. Dzięki tym "podróżom" i doświadczeniom z różnych światów oraz tego ziemskiego możliwa była ekspansja osobowej świadomości i (poszerzanie/pogłębianie) perspektywy obserwacji dla zrozumienia wielu różnych zjawisk i doświadczeń. Wszystko po to, by zrozumieć ten świat i by móc dzięki temu przypomnieć sobie, KIM_CZYM JESTEM... By mogła przejawić się dojrzałość Istoty ludzkiej w tym świecie...

Jedno z doświadczeń w świecie kradzieży energii" nauczyło mnie, że tam wszystkie istoty wierzyły, że żaden inny świat nie istnieje, że poza nim istnieje tylko nicość, w której absolutnie nic nie istnieje, więc te istoty wierząc w tę myśl definiowały taką prawdę dla siebie i ta prawda nakazywała im uczestniczenie w zdobywaniu energii przez pochłaniania innych i podtrzymywanie rzeczywistości tego świata ze strachu przez zaniknięciem w nicości, niebycie. W tym świecie jednak czułam, że nie chciałam uczestniczyć w tych polowaniach. I bez względu na to, że mogę zaniknąć na zawsze, podjęłam decyzję rezygnacji z uczestniczenia w takim świecie. Przestałam gonić i uciekać, znalazłam coś w rodzaju jaskini, w której energia mojej formy zaczęła zanikać. I czułam, że zanikam całkiem, ale wtedy nagle znalazłam się jakby w "czarnej pustce". I zanikłam całkowicie, ponieważ jakoś istniałam, bez formy... nie wiedziałam jak i gdzie, ale byłam jakby czystą świadomością istnienia. Wtedy znów wpadłam do tego samego świata. Pojawiła się myśl, że może z większą determinacją mam utrzymywać wolę odejścia z tego świata i znów podjęłam decyzję zakończenia istnienia w nim. I znów znalazłam się w tej samej "czarnej pustce", będąc czystą świadomością istnienia. jeszcze raz wpadłam do tego samego świata i po raz trzeci podjęłam tę samą decyzję. I kiedy na moment (tak to odczułam) znów znalazłam się w "czarnej pustce" doświadczyłam bycia czystą świadomością bezforemnego istnienia, nagle coś drgnęło i jakiś prąd skierował mnie jakby tunelem do tego świata, w którym teraz jestem - w obecnej formie.

Teraz wiem, że tak samo w ziemskich światach nikt nie jest zmuszany, aby inkarnować na tej płaszczyźnie istnienia i doświadczania. Każdy pojawia się tutaj zgodnie ze swoją wolą zsynchronizowaną z wolą całości Życia, Istnienia. Ale jeśli człowiek na przykład nie wie, dlaczego tu się znajduje i myśli, że istnieje tylko ten świat, to wierzy, że po śmierci ciała albo zaniknie w niebycie, jakiejś nicości albo będzie musiał tu wrócić, bo ten świat jest jedyną rzeczywistością, jaką zna i pamięta, że to jedyna rzeczywistość jaka dla niego istnieje. I taka jest prawda dla tego, kto tak myśli. Ktoś inny może wierzyć, że istnieje jakieś inne życie po śmierci ciała, ale może żyć w strachu przed tym, co go/ją czeka "po drugiej stronie". Teraz wiem, że zawsze po "drugiej stronie" jest wieczność... i nieskończoność innych światów...

Pojawiłam się tu, by stać się wolną, wieczną, nieśmiertelną istotą. By przebaczy  c sobie samej/samemu wszystko, objąć całe życie, nauczyć się kochać całe życie, całe istnienie, jestność całą, wieczne źródło nieskończonego życia. By kochać życie - siebie jako życie i doznawać życia, uczestniczyć wykonując proste czynności z radością i miłością nieskończonej jestnośći - Ja Jestem.

Pojawiłam się tu, by uwolnić Się od ideałów, konceptów, przekonań i myśli - wszelkich prawd, które onieśmielają i ograniczają i utrzymują "Ja" w oddzieleniu od duszy, Ducha, od całości SIEBIE.
Pojawiłam się tu, by móc uwolnić SIEBIE od wszystkiego, co ograniczało moją wolność, moją naturę, by pokochać całość SIEBIE i być urzeczywistnieniem dla swojej prawdy, kochać moje nieśmiertelne jestestwo i na powrót stać się jednym z całością życia. Skończyła się przygoda i doświadczenie oddzielenia, ponieważ pokochałam całe życie, jakie istnieje i przejawia się tutaj, w tym świecie i jestem gotowa na nową przygodę. 

Poznałam cierpienie tych, których kocham. Poznałam iluzję radości i rozpaczy i miłości szukanej na zewnątrz. Ale zrozumiałam też, że każda istota ludzka pojawia się tutaj z własnej woli, dla przeżywania różnych doświadczeń i doświadczania całego spektrum uczuć i emocji, które w rezultacie są rodzajem nauk mądrości możliwej do zdobycia przez duszę, Ducha w tym świecie. Każdy zapomina na jakiś czas, że jest tutaj z własnej woli, która jest przejawem woli całości, bo tego jego/jej dusza i Duch potrzebuje. Zapomina KIM_CZYM JEST i dlaczego doświadcza tego, czego doświadcza. A doświadcza właśnie dlatego, żeby w odpowiedniej chwili TERAZ przypomnieć sobie po, co tu jest, by przypomnieć sobie SIEBIE - Ja Jestem.

Moc Życia, istnienia, jestności, Ducha sprawia, że słuchając czyichś słów, czytając czyjeś słowa albo obserwując kogoś możemy poczuć sobą w SOBIE treść uczucio-emocji prawd wyrażanych przez tę osobę, prawd, w które ona/on wierzy. Ponieważ każdą prawdę definiuje jakaś myśl. Każda prawda  wyrażana może być przez działanie dzięki temu, że każda prawda stwarza daną rzeczywistość do doświadczania przez świadomość osobową ludzkiej formy (duszy) będącą przejawem  świadomości całości (Ducha).

Nawet prawda, że "Prawda istnieje (tylko) poza myślami" jest myślą definiującą taką prawdę. To też jest prawda, ale ograniczona. Bo gdy ktoś używa tej myśli jako prawdy, nie widzi, że ta prawda zdefiniowana przez myśl zaprzecza sobie samej. ( Myśl definiuje prawdę, że prawda jest poza myślami). Ta prawda jest ograniczona, ponieważ odrzuca część całości SIEBIE - swoją emanację, kreację, której treścią jest energia świadomości kreująca myśli i obrazy (nawet gdy nazywane są one snem czy snami o sobie). W stanie poza myślami, w stanie bez myśli nie może istnieć żadna prawda, bo musiałaby zaistnieć jakaś myśl, która jakąkolwiek prawdę mogłaby zdefiniować.
W tym kontekście myśl: "Prawda jest i jej nie ma" jest prawdą bardziej nieograniczoną niż "Prawda istnieje (tylko) poza myślami. 

Stan umysłu bez myśli (czystego umysłu i świadomości całej potencjalności myśli i form do przejawienia) nazywany bywa obserwatorem. Ale to nie jest ktoś, raczej coś świadome obserwacji lub będące świadomą obserwacją. Ta obserwująca świadomość może wyłowić jakąkolwiek myśl z siebie i  kontemplując ją odkrywać potencjał swojej emanacji - kreacji. Poznawać SIEBIE stając się samo-świadomością, świadomością SIEBIE we własnej emanacji, kreacji, którą możemy umownie nazwać umysłem uniwersalnym zawierającym w sobie wszystkie potencjalnie możliwe do przejawienia myśli i obrazy. To jest całość, wieczne źródło nieskończonego życia... Jedyną rzeczywistością jest życie, jestność, istnienie i możliwości, jakie ono stwarza. 

Przyjmując tę prawdę nieograniczoną odrzucaniem jakiejkolwiek części (elementu czy przejawu) całości SIEBIE, możemy w każdym TERAZ zmienić doświadczenia przejawu indywidualnej, osobowej formy "ja" definiując "na nowo" prawdę, a wtedy doświadczana przez Istotę ludzką rzeczywistość ulega zmianie. 

Jedynym celem życia jest bycie, istnienie... w otwartości na zmiany tego, co zmienne w niezmiennym i dla niezmiennego.