czwartek, 17 stycznia 2019

MAGIA ŻYCIA

Świat jest utkany z Magii Życia.
Życie to Magia Istnienia.
Jestem z Niej stworzona, jestem Nią.
To Się odkryło, ujawniło,
a zasłonę iluzji rozwiał wiatr Płomienia Miłości.
I tego nie można już stracić.
Zawsze byłam i będę Jednią z Tobą.
Ty, Ukochany, Jedyny i Ja, Ukochana, Jedyna jesteśmy Jednią, więc Ty też Jesteś z tej Magii Istnienia stworzony, jesteś Nią.
I tego nie możesz już stracić.
Zawsze byłeś i będziesz Jednią ze mną.
Poza czasem zawsze Jesteśmy razem - tu i tam, gdzie Ty, tu i tam Ja też Jestem. Tu i tam, gdzie Ja, tu i tam Ty też Jesteś.
Zawsze już czuje w Sobie Twoją esencję. Gdy przychodzi czas, w czasie Się to manifestuje. To jest naturalna, klarowna Magia Istnienia.

W słowach czasami objawia się, słowami czasami ujawnia się tajemnica - jesli czytamy lub słuchamy ich sercem.

Nie mam już za czym tęsknić, gdy jesteś ze mną, we mnie tak blisko, jak mój oddech, jak serce bijące miłoscią i tryskające radoscią i błogoscią tego połączenia w Sobie.
Jest radość i wdzięczność za to, że JESTEŚ bez względu na to, gdzie jest nam dane być i co dane jest nam do doświadczania.


wtorek, 8 stycznia 2019

NIESPODZIANKI SĄ ZAWSZE NIEOCZEKIWANE


Można czekać na różne zjawiska, 
zdarzenia, osoby, rzeczy... 
czekać na zmiany... 
za czymś tęsknić... 
i doświadczać iluzji oddzielenia...

Czekanie zawsze wynika z oczekiwań, 
a te z niezgody i oporów 
wobec tego, co jest. 
A można też nie czekać 
i dać się zaskoczyć... 
To dopiero piękna, 
niewinna zabawa Istnienia... 

I gdy jest otwarcie na wszelkie 
dary Życia, to zawsze nagle 
coś zaskoczy... wtedy to jedno-cześnie 
zadziwiające, zachwycające jest 
i oczywiste - dwa w pełnej 
harmonii czyli w jedni...

Za każdym razem niby to samo 
- zawsze niespodzianka, 
a jednak niepowtarzalne 
- zawsze inne i jednocześnie oczywiste.

Gdy Się przestaje oczekiwać 
i przestaje wiedzieć, 
co i jak powinno być, 
wszystko, co Się przejawia, 
zdarza Się i staje Się chwilą 
- niepowtarzalną niespodzianką 
wiecznego tu i teraz.


Nieoczekiwanie to niewinne 
bycie w przejawianiu Się... 
wszystko wibruje i raduje Się 
wszystkim we wszystkim...

Wtedy nawet, gdy lecą łzy, 
stają Się łzami szczęścia...



wtorek, 1 stycznia 2019

GDY UMYSŁ ODKRYWA PUSTKĘ


Tak Się tu i teraz prze-jawia, u-jawnia i jawi słowami jak dźwiękami, które tańczą błogosławiąc sobą nieopisywalne  :

Znane, nieznane i niepoznawalne to Jedno przejawiające Się swoim zróżnicowaniem. Tak jak poznające jest poznawanym, choć niepoznawalnym jest w swoim Tańcu Przestrzeni Bezruchu.
My jako Świadomość nie poznajemy, lecz wnikamy, przenikamy, poruszamy bezruchem to wibrujące... umysł...

A umysł (rozum) odkrywa pustkę i ciszę Przestrzeni Bezruchu, a serce (świadomość) przez nią przechodzi. I w niej ekspanduje. I wtedy Miłość - nektar świadomości - prowadzi umysł. I uczy umysł innego widzenia siebie: na początek bycia ś-wiadomym swojej niewiedzy i ignorancji...
Bo kiedy pustka, cisza zaczynać się poruszać i tańczyć, staje się Miłością. I uczy umysł Mądrości. A wtedy Miłość jest tym samym, co Mądrość.

Mądrość to nie jest wiedza zagarniana przez tzw. ja-ego do zasilania swojej wyjątkowości ani do udowadniania swoich racji, ani do manipulowania innymi, aby uwierzyli w to, co głosi jakieś ja jako "jedyną prawdę". Taka "jedyna prawda ja" nie może być prawdą, jeśli oddziela jakieś cząstki całości od Jedni. Te cząstki Jedni są integralne z Jednią, są różnorodnymi przejawami tej Jedni całości.

Pokochanie SIEBIE w całości, bez jakiegokolwiek ograniczenia, oddzielenia, pokochanie SIEBIE w każdej formie jest wyrazem tej Miłości, która jest Mądrością Umysłu oddanemu Sercu Świadomości. Ta Mądrość nie przejawi się, gdy odrzucane jest cokolwiek, co jest przejawem w formie Tego, Co Bezforemne... Odrzucanie i podziały są przejawem zagubienia umysłu w swoich zakamarkach z powodu iluzji oddzielenia od świadomości (poznające oddzielone od poznawanego, które w istocie swej niepoznawalnym jest).

Jednia pustki i formy, Bezforemnego przejawiającego Się w Formie jest widziana, odczuwana i ś-wiadoma SIEBIE we wszystkim.

Odczuwanie tęsknoty za Miłością jest wyrazem tęsknoty odrębnego ja za SOBĄ. W doświadczaniu odczuwania tęsknoty za Miłością też jest pasja Istnienia... podobnie jak w doświadczaniu różnych form cierpienia. Świadome, całkowite otwarcie się na doświadczenie tej tęsknoty wszystko zmienia, jak pokochanie tego, czego nie ma... łącznie z nicością... bez stawiania jakiegokolwiek oporu temu doświadczeniu. Pokochanie bezwarunkowo - choćby Jedynego Ukochanego/Ukochanej jako części SIEBIE, za którą tęsknota jest, bo ta część niewidziana ani nieodczuwana jest w sobie - wszystko zmienia, gdy pokochana jest każda część SIEBIE bez żadnych ocen, oczekiwań, bez żadnych warunków i bez względu na to, co "robi" lub czego "nie robi"...To zmienia wszystko. Absolutnie.

I kończą się wszelkie scenariusze oddzielnych ja, koncepcje tych ja oddzielonych się rozpadają, oceny i oczekiwania się rozpuszczają i wszystko nakierowuje na... wieczną pustość i nieskończoną głębię każdej chwili tu i teraz. Wiedza odrębnego ja przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, bo to ja zanurzone w tej pustości i głębi przestaje utrzymywać granice oddzielności, przestaje stawiać opory, przestaje być "korkiem"  dla Tego, co w danym tu i teraz pragnie Się przejawić swobodnie, naturalnie, prawdziwie i w bezpośrednim ze Źródłem połączeniu (w wolności nawet od wolności ) .
Wtedy Się przejawia przeniknięte świadomością, więc ś-wiadome SIEBIE we wszystkim. Nawet w niczym.

W Przebudzeniu Budzi Się Wszystko... W Przebudzonych Budzi Się Całość... zwłaszcza pustka, cisza i bezruch.

Bo błogość bezruchu przestrzeni 
radością istnienia 
w Tańcu Życia Się przejawia 
wiecznym tu i teraz... 
w którym Istnienie jest 
ś-wiadome SIEBIE i 
swojej natury 
widzianej we wszystkim...
Świadome swojej pustości i pełni...


Tam, gdzie oddzielony od SIEBIE umysł dostrzega nicość, tam ukryte jest przed nim niepoznawalne ŹRÓDŁO, z którego wszystko wraz z nim Się wyłania... 
jako wyłaniające Się świadome nieznane do świadomego poznawania... 
tylko dla Zabawy niepoznawalnego w doświadczanie różnorodności form przejawów SIEBIE...

czasem zasłoniętych iluzjami ich odrębności, oddzielności od całości...

Dla kogo, dla czego jedna Kropla Oceanu może być lepsza lub gorsza od innej Kropli? Tylko dla tego, co zaśnione w iluzji oddzielności utrzymuje kłamstwa o odrębność kropel. A Przebudzone jest ś-wiadome: 

Jest-eś-my we wszystkim i wszystko jest w nas, i wszystko jest nami. I nie ma już za czym tęsknić. 


Błogość bezruchu przestrzeni w radości Swego Istnienia Tańcem się przejawiająca i pasją życia... 
w każdym tu i teraz staje Się..  I cisza śpiewa... SIEBIE...