Śmieję się, bo to zabawne jest...
Gdy cierpimy, nie ma takiej siły,
byśmy w prawdy wyzwalające od cierpienia uwierzyli...
Ale gdy przychodzi taka pora, ta prawda Się urzeczywistnia,
a wcześniejsza niewiedza i cierpienie
znikają jak straszna zmora
utkana z mgieł iluzji...
jak po nocy ujawnione wschodem słońca cienie...
które są niczym...
a jednak sprawiają cierpienie,
gdy Się doświadcza skoku w zaśnienie...
A te skoki w zaśnienie po szaleństwa i cierpienie...
to tylko po to, by po przesyceniu się
zaśnienia doświadczeniem
świętować Jestestwo Swym przebudzeniem...