niedziela, 29 marca 2020

SEN O "KIECKACH" FIZYCZNEGO PRZEJAWU ISTOTY LUDZKIEJ.


Kiedy zasypiam w tym świecie, dla tego świata, pełna ufności otwieram się na pustkę, „nicość”… Tu cisza, błogość, przestrzenność bez granic... P-oddaję się... Zanikam... Tak jakbym umierała nie umierając... Zanikam, ale istnieję... JESTEM... I w snach pojawiam się, przejawiam "na różne sposoby"... Bo czasem pojawiają się jakieś sny.
Często zdarza się sen o przebudzaniu się w formie ciała ludzkiego. A tuż przed tym przebudzeniem ujawnia się całkiem inna perspektywa postrzegania siebie: jestem Czymś, co wyłącznie czasem używa ciała ludzkiego jako formy doświadczania Siebie.

Ostatnio w takim śnieniu łączyły się i harmonizowały ze sobą dwa bardzo różne światy z różnych czasoprzestrzeni. Przechodziłam płynnie "granicę" między tzw. snem i jawą, a odczucie ciszy, spokoju, harmonii, miłości trwały...
I pojawiło się (po raz kolejny) takie doświadczenie, że tuż przed "budzeniem" się w formie fizycznej (na jawie) byłam Czymś świadomym tego, że wnikam w formę fizyczną – „moje” ciało. A kiedy w nie tak wnikałam, odczuwałam, że „rekonstruuje się” w tym momencie pewne kontinuum związane z tym konkretnym fizycznym ciałem, na jego wszystkich poziomach, warstwach. Czułam jakbym jako świadomość "zakładała kieckę” ludzkiej formy – formy istoty ludzkiej. W tym doświadczeniu, w tym, co się zadziewało czułam, że zmieniałam swoją bezforemność na formę istnienia. I czułam, widziałam, wiedziałam, że właściwie mogłabym 'wejść" (wnikam?) w taki sposób w każde ludzkie ciało, ponieważ wszyscy jesteśmy jednym ludzkim ciałem w wielu wersjach (w różnych stanach) o zróżnicowanej pamięci kontinuum historii uznawanych za osobiste doświadczenie. I wiedziałam, widziałam, że wszyscy budząc się ze snu do jawy przechodzimy przez to samo doświadczenie, tylko nie wszyscy jesteśmy tego świadomi.

W tym ciele, w którym obecnie jestem i przejawiam się, jakoś obecnie jest mi „najwygodniej” – ta „kiecka” obecnie mi najbardziej „pasuje", choć nie wiem, dlaczego. I jednocześnie widziałam, wiedziałam, że każdej, każdemu z nas - istot ludzkich dokładnie to ciało fizyczne, ta forma, która jest nam dana (z jakiegoś powodu) "pasuje" najbardziej. I w każdym ciele fizycznym przejawione jest to samo - ta sama świadomość. I każda, każdy z nas odczuwa tak samo bycie sobą, choć na różne sposoby - z powodu zróżnicowanej pamięci kontinuum ciała i historii z nim związanych. (Historii uznawanych za osobiste doświadczenie.) To one konstruują nasze indywidualne i doświadczane czasem jako osobne tożsamości odrębnych (oddzielonych od siebie, bo zróżnicowanych) przejawów jednego JA. A im mocniejsza tożsamość z ciałem, myślami i emocjami oraz historiami (scenariuszami) czyli "rolą", którą "odgrywamy", tym "silniejsze" tzw. ja-ego czyli cos, co stwarza iluzoryczne poczucie oddzielenia od Całości, którą wszyscy razem JESTEŚMY. 

W tym oddzieleniu gramy "swoje role". A gdy utożsamiamy się ze "swoją rolą", stajemy się tą "rolą" czyli czymś, czym nie jesteśmy. Stajemy się fantomowym przejawem swojej własnej iluzji o sobie – tożsamości pewnego tzw. ja-ego oddzielonego od Tego, Czym JESTEŚMY w swej ISTOCIE. Doświadczamy czasem iluzji oddzielenia od Tego, Co czasem przyjmuje różne formy i ich doświadcza. Co także przyjmuje czasem różne formy fizycznego przejawu istoty ludzkiej. 

Takie bywają nasze doświadczenia Siebie w jednym z wielu snów, który przez jakiś czas uznawany, postrzegany bywa (przez tę iluzorycznie odrębną formę JA) za jedyną rzeczywistość.
(28 KWIETNIA 2015)

sobota, 21 marca 2020

STRACH TO WIBRACJA ENERGII



Strach nie jest ani dobry ani zły. Jest neutralny. Czym jest strach? To tylko taka wibracja energii, którą (kiedyś) nauczyliśmy się nazywać strachem. Nasza reakcja na strach może być pozytywna, negatywna lub neutralna. Pozytywna np. gdy manifestuje się zwalczanie strachu odwagą. Negatywna np. gdy manifestuje się odczucie strachu - strachu przed strachem. Neutralna, gdy strach jest widziany jako wzór (fraktal) wibracji, który został nazwany strachem i jawi się utożsamieniem wzoru wibracji z tą nazwą. I jest wibracją w ciele, którą wywołyją pewne myśli.
Różne myśli nadają energii o zróżnicowanych wibracjach (różnym wzorom) takie znaczenie, jakiego się nauczyliśmy. I uznaliśmy to znaczenie za prawdziwe. Takie koncepcje stają się przekonaniami, które mimo, że są zmienne (iluzoryczne), bywają nieświadomie traktowane jako stałe (prawdziwe).
Strach nie jest ani dobry ani zły. Jest neutralny. Tak jak i smutek nie jest ani dobry ani zły. Jest neutralny. Tęsknota nie jest ani dobra ani zła, jest neutralna. To tylko wibracje energii, które nauczyliśmy się nazywać strachem albo smutkiem albo tęsknotą. Również samotność (nawet w tłumie) nie jest ani dobra ani zła. Jest neutralna. To tylko wibracja energii, którą nauczyliśmy się nazywać samotnością. Nic nie jest ani dobre ani złe. Wszystko jest neutralne. A my nauczyliśmy się nazywać coś dobrym a coś innego złym. I nauczyliśmy się odczuwać coś jako dobre, a coś innego jako złe.
Nasza reakcja na cokolwiek może być pozornie pozytywna (np. pożądanie czegoś, tęsknota za czymś)), pozornie negatywna (odrzucanie czegoś, uciekanie przed czymś) lub prawdziwie neutralna (świadome bycie i przyjmowanie wszystkiego, co w danym teraz się jawi bez oceniania "dobre - złe").
Indywidualna istota to także instrument, na którym gra świadomość. Jedna świadomość jaźniąca się nieskończoną różnorodnością wibracji, wzorów i form... Jedna Istota czasem doświadczająca relacji z różnymi wersjami Siebie (Self - Jaźni)...  I Jeden Człowiek doświadczający różnych relacji z różnymi wersjami Siebie. Te relacje też mogą być pozytywne, negatywne lub neutralne. Neutralne czyli miłości pełne - świadome całości ("pustki i pełni") Siebie (Self - Jaźni)...

Widzenie myśli umożliwia rozpoznanie, które myśli i snujące się historie, scenariusze uaktywniają - wzbudzają uczucia strachu, buntu, złości, gniewu, dumy lub poniżenia itd. W rezultacie widziane jest i świadome się staje, że przywiązanie poprzez utożsamienie z niektórymi myślami sprawia, że doświadczamy chaosu myślowo-emocjonalnego czyli tzw. cierpienia.

Im intensywniejsze jest myślenie o jakichś tzw. problemach, tym głębiej JA wkręca się w wiry i zapętla w procesach myślenia. Wtedy też coraz intensywniejsze emocje są doświadczane poprzez ciało. I na tym poziomie umysł nie jest w stanie rozwiązać żadnego tzw. problemu. Próbuje stosować różnego rodzaju "strategie", które tylko wkręcają w kolejne wiry.

Można powiedzieć, że uczucia i emocje są tym samym zjawiskiem doświadczanym w zróżnicowany sposób: uczucia są subtelnym - harmonijnym i świadomym sposobem doświadczania wpływu myśli na ciało (w ciele, poprzez ciało). A emocje są intensywnym - chaotycznym sposobem doświadczania wpływu myśli na ciało (w ciele, poprzez ciało).

Uczucia i emocje to po prostu wibracje energii o różnych częstotliwościach. Czasem bardzo zróżnicowanych, dlatego jako emocje (np. strachu) mogą one tworzyć dysonanse i kakofonię wibracji na podobieństwo rozstrojonych różnych instrumentów jednej orkiestry. Miłość je wszystkie synchronizuje ze sobą. Wtedy one współbrzmią harmonijnie wygrywając sobą... ko(s)miczne symfonie. W przestrzeni błogości i ciszy

piątek, 20 marca 2020

czwartek, 19 marca 2020

PUSTKA I FORMA

Pustka przybierając formę
poznaje treść swojego potencjału.

Świadomość używa form umysłu
jako narzędzia tworzenia.

Gdy świadomość przyjmuje formy umysłu,
przenikając je rozpoznaje w nich SIEBIE.

Na cokolwiek patrzę i dostrzegam w tym
spokój, ciszę i bezruch, widzę i czuję
spokój, ciszę i bezruch SIEBIE.
JESTEM.

Na cokolwiek patrzę i dostrzegam w tym
aktywność, dźwięki i ruch, widzę i czuję
tę aktywność, dźwięki i ruch W SOBIE.
JA W JESTEM.

To, co ze źródła w SOBIE wypływa, zawsze
do źródła SIEBIE powraca...
Pojawia się i znika...

A gdy To myśli, mówi, że rodzi się i umiera, i tak świadome JEST,
że JEST wiecznym
zmiennym i niezmiennym jednocześnie ...
JA JESTEM.

niedziela, 8 marca 2020

CYKLE CZASOPRZESTRZENNE I ŚWIADOMOŚĆ

Fragmenty zapisków z 28.listopada 2011...

Istnieją różne cykle czasoprzestrzenne. Trzy podstawowe to:


1. po okręgu czyli w tej samej przestrzeni i stałym cyklu czasowym. 


2. po helisie czyli w zmiennej przestrzeni, ale w tych samych cyklach czasowych. 


3. po spirali (stożkowej) czyli w zmiennej przestrzeni i zmieniającym się czasie. Dojście do punktu wierzchołkowego pozwala na połączenie światów i przechodzenie tunelami w „czasie zerowym”.
Rys.1


Część 2. cyklu - po helisie można opisać na walcu. 
Pełny cykl po helisie można opisać na torusie (poprzecznie).

Część 3. cyklu - spiralnego można opisać na stożku. 
Pełny cykl spiralny można opisać na torusie ( poziomo)
Rys.2

Każdy z nas ma swoją własną „płaszczyznę postrzegania rzeczywistości”. Kiedy umysł jest skupiony na racjonalnym pojmowaniu rzeczywistości postrzega tylko i wyłącznie świat, który nazywamy światem fizycznym. Kto wierzy w istnienie licznych niefizycznych światów, niezwykłej rzeczywistości? Tylko szaleńcy i wariaci? Może rzeczywiście, żeby być bardziej świadomym, trzeba być choć trochę „szalonym”.

Każdy z nas widzi inaczej. Z innej perspektywy. Kilka osób jest w stanie opisać jedno zdarzenie tak, że można odnieść wrażenie, iż nie mogło to być jedno i to samo zdarzenie. Każda z tych osób „patrzy” na takie zdarzenie i wierzy, że widzi je w „prawdziwym świetle.” Czyż nie jesteśmy w takim patrzeniu mistrzami szaleństwa i wariactwa? Jesteśmy nieświadomi tego, że patrzymy przez filtry naszych programów i przekonań.

Wszyscy mogą widzieć rzeczy i sytuacje takimi, jakie one są w rzeczywistości, nie zniekształcone przez filtry naszych przekonań i ocen. Wszyscy mogą „widzieć” inne światy niefizyczne... Ale często ludzie decydują się, by nie pamiętać tego, co widzą. Pamiętają wyłącznie to, co chcą „widzieć” poprzez tzw. własne ego.

Jesteśmy "stworzeniami obdarowanymi świadomością"… Odbywamy "podróż świadomości". Mamy "programy," (przekonania), które nas odcinają od świadomego istnienia. Ponad wszystkim jest wolność od tych "programów" (przekonań), która umożliwia bezpośrednie podążanie za czymś, co jest… Wyższą Jaźnią czy też Wielkim Duchem, Pramacierzą, Absolutem (każdy może nazwać to COŚ, jak chce).  Jeśli jesteśmy zależni od "programów" (przekonań), jesteśmy słabi. Im mniej jesteśmy zależni, jesteśmy silni i pełni mocy. I pełni wszechogarniającej miłości, która jest tym samym, co świadomość, zrozumienie i akceptacja różnorodności. To znaczy, że do pełnej realizacji i odzyskania wolności potrzebujemy niezależności. Od przekonań, przyzwyczajeń, schematów działania… wszelkich "programów, które nam to uniemożliwiają. Wolność to nie anarchia. Dzięki wolności możemy działać świadomie, z zaangażowaniem, z radością realizowania wspaniałego twórczego dzieła.

podróże świadomości i możliwości łączenia świadomości w różnych formach (to tylko symboliczne rysunki):

Rys.3
I na przykład okrąg też nie jest formą zamkniętą, gdy przekształca się w podstawę podwójnego stożka jak na rys.4. A podwójny stożek dalej przekształca się w torus jak na rys.2.

Rys.4

Każda linia na rysunkach (czy to prosta czy fragment okręgu czy cały okrąg albo helisa) symbolizuje różne możliwości (sposoby) łączenia Się Esencji - Świadomości doświadczającej różnych form Umysłu Uniwersalnego - JA, które z Esencji pochodzi i do niej powraca... Świadomości - Esencji Istnienia - JESTEM scalającej formy JA w SOBIE - w JESTEM...

Gdy następuje śmierć danej formy, śmierć staje się bramą do innej formy. Może to być przejście do tej samej formy, w tym samym zakresie: człowiek - człowiek, roślina - roślina itp. lub przejście do innej formy np.: zwierzę - człowiek.

Doświadczenia w danej formie fizycznej niejako stymulują świadomość do zmian stanów świadomości nawet w poszczególnych formach jak w człowieku. Gdy świadomość osiąga punkt centralny „świętego centrum”, czas się zatrzymuje. Wówczas świadomość ekspandować może w całą przestrzeń poza czasem albo w inne obszary różnych czasoprzestrzeni (np. światów równoległych).

Jest możliwa empatia człowieka w odniesieniu np. do różnych stanów świadomości w innych formach. W innej formie ludzkiej albo np. w formie psa. Może pomyślisz: "nie można z siebie zedrzeć swojej skóry i wejść w skórę innego gatunku, bo jest to niemożliwe"? I może Cię trochę to ubawi, ale z mojego doświadczenia wynika, że świadomość może wykraczać poza formę "mojego" odrębnego bytu w formie człowieka (kobiety). ponieważ dane mi były wewnętrzne doświadczenia połączenia ze świadomością w innych formach... Tu tylko przykład połączenia z czarną panterą. Nie wiem, czy zmieniłam się w czarną panterę, ponieważ było to doświadczone wewnętrznie na poziomie odczuwania. Jednak miałam świadomość i odczucie, że poruszałam się przez moment jak czarna pantera. Biegałam po ogrodzie i czułam, że poruszam się jak pantera. Po prostu swoboda ruchu w porównaniu do tego, jaki wykonuję "normalnie" jako człowiek była niesamowita i całkiem "nowa" albo "na nowo odkryta". Ktoś może powiedzieć, że zwariowałam. Ha, ha, ha... Jestem świadoma, że to było wewnętrzne doświadczenie... a jednak doświadczyłam (coś jak OOBE) jakby "wyjścia" ze swojego ciała i "wejścia" w inne. Mimo wielu takich doświadczeń nadal w miarę normalnie funkcjonuję w społeczeństwie, wykonuję pracę zgodną z wykształceniem w tym świecie i nikt może nie domyśliłby się nawet, że miałam takie doświadczenia w swoim życiu. Ale są tacy ludzie, takie istoty w formie ludzkiej, z którymi można się dzielić takimi doświadczeniami i którzy uważają tego typu doświadczenia za coś całkiem naturalnego.

Takie stanowisko oznacza, że świadomość anioła, świadomość owcy czy barana i świadomość ludzka to ten sam rodzaj "substancji". Tą "substancją energetyczną" łączącą świadomość w różnych formach (np.: anioła i człowieka) może być tzw, eter (na rysunku umieszczony w centrum diagramu). Ta "substancja świadomości" wypełnia także każdą z form. Na tym poziomie oddziaływanie (połączenie) różnych "zakresów" świadomości w różnych formach staje się możliwe.

Jak widać, podróże cząstek świadomości mogą odbywać się w cyklach po okręgu, po helisie, a także po helisie spiralnej...

Mamy cykl w formie: okręgu ("Dzień świstaka"), ale istnieje też cykl w formie helisy (wszystko podobne, chociaż trochę inne) oraz cykl po "spirali stożkowej"- coś jak wir (szczyt stożka jest bramą łączącą różne światy) - "świętego centrum" pomiędzy światami. To "święte centrum pozwala na "skok kwantowy" - poprzez "PUNKT ZERO" świadomość przemieszcza się lub ekspanduje w PRZESTRZENI poza CZASem.