niedziela, 25 marca 2018

ŚWIADOMOŚĆ PRZENIKAJĄCA... SNY I JAWĘ

Podróże po/w snach mogą nas wiele "uczyć" o SOBIE...
Miałam kiedyś taki sen, że budzę się w tym ciele, w tej formie, w jakiej się przejawiam i odczuwam w tym świecie jawą zwanym, jak rekonstruuje Się kontinuum czasowo-przestrzenne tej konkretnej zindywidualizowanej formy ciała oraz zawartej w nim pamięci, zapisów, tożsamości z nim związanej. Jakbym była świadomością, która wnika w ciało i je "ożywia", budzi do istnienia na tzw. jawie...
I jednocześnie w trakcie wnikania świadomości w tę konkretną, indywidualną formę, świadomość prześwietla takie rejony umysłu, w których przejawia się widzenie (zrozumienie), że zawsze tak wnikam jako świadomość w każde ciało, każdą formę. Zawsze wnikam tak w Istoty ludzkie budząc je ze spania w innych snach do tego snu - świata, który uznajemy za tzw. jawę.
Widzę też jak świadomość przenika także to ciało na jawie budząc je do coraz bardziej świadomego istnienia, ujawniając to, co było wcześniej ukryte, a co powodowało "zaśnienie" w utożsamieniu z ciałem i wzorcami w nim zapisanymi, z całym jego "oprogramowaniem". Widzę jak świadomość powoduje ujawnianie i uwalnianie z tych zapisów i "oprogramowania" ciała. Jak różne wcześniej poodzielane od siebie obszary umysłu integruje ze sobą. Jak Istota ekspanduje wraz z ekspandującą świadomością...
Tak, dostrzegam zróżnicowanie pomiędzy zindywidualizowanymi Istotami ludzkimi oraz tą jedną, przez którą Się przejawiam w tym świecie - śnie. A jednak jednocześnie odczuwam Jednię tych wszystkich istot ludzkich - Jestem wszystkimi istotami ludzkimi... w Istocie Swej, którą Jestem...
A nawet jestem niczym i wszystkim jednocześnie.

sobota, 24 marca 2018

JESTEM MIŁOŚCIĄ...


Jestem/Jesteś/Jesteśmy Miłością, Esencją, Świadomością, która odczuwa SIEBIE (SELF,JAŹŃ).
Z Miłości, Esencji wszystko... każda forma... energetyczna, materialna...
Miłość wypełnia każdą formę. Miłość w działaniu Kocha.
Miłość i Kochanie to odczuwanie Się Esencji, Świadomości...w SOBIE. Miłowanie...
Miłość w formie formą oddzielona od reszty, całości, jedni SIEBIE, z formą utożsamiona, bawi się w iluzje siebie. 

Gdy łączy się ze SOBĄ z poza formy, Kocha SIEBIE w formie, Kocha formę pozaforemnością i Kocha wszystkie swoje przejawy w formach i pomiędzy nimi...

Miłość to odczuwanie SIEBIE także w swojej różnorodności... Kochanie to łączenie Się SIEBIE ze sobą w różnych cząstkach w formach...

Miłość, Świadomość... odczuwanie wibracji przestrzeni o nieskończenie różnych zakresach częstotliwości... 
Taniec w Bezruchu Pustki... Pełnej nieskończoności transformacji form...
Taniec Esencji...
Cud Życia...
Święta Tajemnica...
Kosmiczna Symfonia Jedni...

"Widziane" jest, że jakiekolwiek granice są wyłącznie umowne, iluzoryczne. I służą jedynie zabawie Jedni Całości... różnorodnością przejawów SIEBIE (SELF-JAŹNI). Zabawie w rozdzielanie i łączenie SIEBIE.

Tak Się przejawia też. 


poniedziałek, 12 marca 2018

CISZA


Ach, magia Życia (dla mnie) tak Się przejawia: 
nasza pozafizyczna współobecność i cisza pomiędzy nami... 
wyłania trwające w niej wieczne, harmonijne nasze połączenie w Jedno...

ONO JEST ZAWSZE
w tu i teraz
naszą PEŁNIĄ...

czwartek, 8 marca 2018

WDZIĘCZNOŚĆ...


Dziękuję... wszystkim Kobietom i Mężczyznom... i naszej wspÓlnej ISTOCIE, ESENCJI, którą JESTEŚMY...

Uzdrawia Się Pełnia w Ciszy... obecności, współobecności i samotności... JESTEM.

Ach, uzdrowiona kobiecość w unii z uzdrowioną męskością... niech w nas rozkwita w swej pełni... bezgraniczną Miłością dla wszelkich przejawów Życia w Swej Istocie...


poniedziałek, 5 marca 2018

Do kochanego umysłu uwarunkowanego... z przestrzeni Serca


Kochany, 

udając mądrzejszego i sprytniejszego od innych stwarzasz pułapki, w które sam wpadasz. Chcesz kontrolować i mieć władzę nad innymi, nad sytuacjami, więc animujesz nami utrzymując nas w ograniczeniach swojej struktury przekonań, koncepcji, scenariuszy itd. Zawsze jednak możesz już odpuścić to udawanie, napinanie się i pozorną stałość tej struktury przekonań poluzować. Zawsze możesz to zrobić. 

Tocząc walkę z innymi (przede wszystkim w swoich głowach) toczymy walkę sami ze Sobą. Prowadzi to wręcz do "szaleństwa" - chaotycznego, spazmatycznego "tańca wojennego" myśli walczących ze sobą w naszych mózgach o pierwszeństwo, o słuszność, prawdziwość, lepszość, racje itp... A to - tylko i aż - myśli, które stwarzają złudzenie bycia "mądrzejszymi", "sprytniejszymi" czy "bardziej inteligentnymi" od innych. Toć to iluzja. 

Nasza moc nie polega na byciu "sprytniejszymi" czy "mądrzejszymi" od innych na poziomie intelektualnym. To właśnie iluzja. Także gdy ulegamy iluzji, że jesteśmy w stanie przechytrzyć innych, a nawet Życie, wtedy zmagamy się z Życiem, walczymy i w rezultacie... dostajemy takie "lekcje" i doświadczenia, że... wciąż zmagamy się z czymś i... cierpimy.

Mamy także możliwość obserwowania wszystkich myśli i niepodążania za tymi, które nas ograniczają i utrzymują w wewnętrznym konflikcie. A wtedy one tracą moc. Przestają animować nami jak bezwolnymi marionetkami. Przestają nas wciągać w "koło tortur i cierpienia" - w wiry ciągłego zmagania się z Życiem, stawiania oporów i barier Życiu i Temu, Co Jest.

Nasz rozwój, dojrzewanie jako Istot ludzkich polega na uwolnieniu się od wierzenia w te myśli i utożsamiania się z tymi myślami, które nas ograniczają i utrzymują w wewnętrznym konflikcie. Nasze dojrzewanie i wzrastanie polega na rozwoju samo-świadomości poprzez samo-refleksję i poznawanie Siebie - naszej Istoty w procesie harmonizowania naszej relacji z Życiem. W ten sposób odzyskujemy swoją energię (moc), która była wcześniej używana do: podtrzymywania granic i ograniczeń, toczenia różnych walk, prowokowania napięć i konfliktów itp. czyli ogólnie: do stawiania oporów wobec Życia.

Mądrość płynie z Serca i pojawia Się spontanicznie. Gdy zadajemy myślami pytanie w głowie, zawsze z przestrzeni serca natychmiast pojawia Się odpowiedź, zanim jeszcze takie pytanie zostanie "wypowiedziane" do końca... Inteligencja serca, choć subtelna, to jednak jest szybsza od intelektu ograniczonego umysłu, bo działa natychmiastowo. Słuchając serca stajemy się zintegrowani ze swoją Istotą, ze Źródłem i z Życiem. A natłok myśli i wynikająca z nich nad-emocjonalność zagłuszają te od- i pod-powiedzi serca. Gdy czujemy przesyt i chaos procesów myślowych w głowie, warto zacząć słuchać "głosu" serca.

Druga sprawa to... nauka odpowiedzialności za to, co myślimy, co generujemy z siebie i co robimy innym i sobie: "Co zasiejesz, to zbierzesz", więc...


Możemy bać się konsekwencji swoich działań, gdy uświadamiamy sobie to, co w nieświadomości robiliśmy innym i sobie, ale i tak prędzej czy później pewne konsekwencje tych działań poniesiemy. Lecz - to ważne - niekoniecznie w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażamy z poziomu uwarunkowanego umysłu (tworzącego kolejne scenariusze na podstawie starych, ograniczających przekonań). Bo to też iluzja. Czy nie prościej i... mądrzej jest świadomie otworzyć się na przyjęcie tych konsekwencji z niewiedzą, jakie one będą, z otwartością na nieznane, zamiast nadal podążać za uwarunkowanym umysłem stosującym różne tricki - myki i uniki, byle utrzymać nas w stanie wewnętrznych napięć, konfliktów i walki? A nieznane bywa zaskakujące.

Samo odpuszczenie snucia wszelkich scenariuszy stwarza przestrzeń na takie sytuacje, które mogą przynieść ze sobą niekonwencjonalne, nieprzewidywalne i zaskakujące rozwiązania. Wystarczy przestać w swojej głowie snuć wszelkie scenariusze na podstawie dawnych przekonań oraz przestać wierzyć w czyjeś scenariusze. Wystarczy zaufać Sercu, Życiu, Istnieniu, Duszy/Duchowi, Absolutowi, Wszechświatowi, Źródłu... i przestać wierzyć ograniczonemu, uwarunkowanemu umysłowi.

Ukochany, uwarunkowany, możesz zaufać swojemu Ojcu - Uniwersalnemu Umysłowi, którego Mądrość wypływa z Jego wiecznej Unii z Twoją Matką - Nieskończonym Oceanem Świadomości otulającej Jego i Ciebie wszechprzenikającą Miłością. Otwarcie Się na nieznane i zaufanie do tej Unii Umysłu (Boga Ojca) i Świadomości (Bogini Matki) jako Jedni umożliwia nam dojrzewanie jako Istot ludzkich (z całą naszą potencjalnością i wielowymiarowością) oraz "powrót do Domu". Możesz uwolnić się, ukochany i stać Się nieuwarunkowanym poprzez otwarcie na integrację swojej boskości: żeńskości i męskości jako Jedni w Sobie...

A tak Się przejawia... i to z wdzięcznością za wszystkie doświadczenia przeżyte w nieświadomości "pod rządami"... umysłu uwarunkowanego, obecnie już ukochanego, bo i z- rozumianego. 

A wzajemność jednak ma moc... nieskończoną...