sobota, 27 października 2018

MAGIA MYŚLI I SŁÓW


Słowa są jak programowanie snu. Ten sen jawi się, ujawnia w postaci jawy... Więc jawa to względna rzeczywistość - to sen, w którym ujawnia się to, w co uwierzyliśmy za prawdziwe. Więc niektórym śnią się takie sny, w których np. "gra pozorów trwa i będzie trwała". Ale czy są tego świadomi, że sen jest odzwierciedleniem nieświadomych "preferencji"?

"Na początku" nie "było", lecz zawsze - w każdym tu i teraz -  względnym "początkiem" JEST każde słowo i myśl, za którymi podąża nasza energia. Które zasila nasza uwaga.Tylko nie jesteśmy świadomi tego, co kreujemy - co śnimy nieświadomie. Jaki obraz nadajemy temu snowi, który staje się naszą jawą?

Są myśli, które utrzymują nas w wewnętrznym konflikcie (umysłu) i nieświadomości tego, co myślimy czynimy oraz takie, które ujawniają to, co tzw.ja-ego ukrywa przed sobą. 

Są takie myśli, które nas od siebie oddzielają i takie, które łączą i scalają z całością SIEBIE (Jaźni).

To, co myślimy o innych np. o "innym człowieku", o pewnych zjawiskach, jest wyrazem tego, co myślimy o SOBIE. Gdy innych oceniamy, etykietujemy, takie myśli stają się nieświadomymi projekcjami tego, co wewnątrz nas na to, co na zewnątrz. Tak nieświadomie kreujemy obrazy snu, który śnimy, a on nam się prze-jawia i u-jawnia jako jawa. I zwany bywa (jedyną) rzeczywistością...

Wszystkie o'ceny i o'sądy są z poziomu wzorców "matrixa", "samsary" czyli świata iluzji oddzielenia i konfliktu (chcenia i niechcenia),, które są przyczyną cierpienia. Są jak trucizna, która może stać się lekarstwem, gdy zostaje przetransformowana. 

Gdy etykietujemy pewne osoby i zjawiska, to jest to przejaw iluzorycznej projekcji nieświadomego ja oddzielonego od SIEBIE, swojej pełni. Takie projekcje mogą stać się rozpoznaniem siebie w zaśnieniu. Bo rozpoznanie nie dotyczy innych, lecz inni jako projekcje są jak lustra, w których Istota Się przegląda. Gdy widzi już siebie w innych, może stać się świadoma nieświadomego - tego, co było wcześniej zakryte; bo jeszcze oddzielała się od SIEBIE wierząc w jakieś myśli i słowa, które wciąż ją oddzielały od swoich lustrzanych odbić. Z powodu wiary w prawdziwość iluzorycznych ocen, osądów, oczekiwań itd... Najpierw jednak trzeba to osądzanie sobie uświadomić, żeby móc przestać osądzać, a stać się świadomym osądzania. Kto osądza? Ten, kto w oddzieleniu pozostaje i działa według wzorców myślenia oddzielających i konfliktujących różne części całości SIEBIE . Ten, kto cierpi z powodu oddzielenia od Istoty SIEBIE. 

Jest różnica między osądami tego. co jest a widzeniem tego, co jest takim, jakie jest. Widząc to, co jest takim, jakie jest, nie używa Się słów utrzymujących podziały czyli oceniających ani osądzających. Jest odpowiedzialność za słowa, które Się wyraża. Np, łatwo powiedzieć o kimś, kto coś zabrał komuś: "złodziej". Nazywając go "złodziejem" dokonuje się osądu i wywyższania się. I taki obraz człowieka uznanego za "złodzieja" jest przez nas podtrzymywany. Osądy i etykiety ograniczają możliwość zmian naszego otoczenia. Osąd, etykieta utrzymują stałość i niezmienność naszych przekonań, a także wyobrażenia na temat tego, co nas otacza.

Widząc to, co jest, takim, jakie jest, ś'wiadome jest, że taki człowiek, który coś zabrał komuś, działa według pewnych wzorców myślenia i działania. Nie oceniamy i nie etykietujemy. Rozumiemy, że ten człowiek inaczej nie mógł w danym momencie się zachować. Jednak wiemy też, że taki człowiek może w każdej chwili zmienić swój sposób postępowania. I nie jest to zależne od nas ani  - w pewnym sensie od niego.

{"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni"}

Gdy rozpoznawana jest iluzja oddzielenia, osądzania, oceniania, oczekiwań, braku, pożądania itd., świadomość ekspanduje i Istota ludzka rozwija się i dojrzewa ku swojej Pełni, Jedni. Przenosi się na subtelniejsze poziomy z'rozumienia SIEBIE.  Te subtelniejsze poziomy wymagają coraz więcej uważności w każdym tu i teraz i odpowiedzialności za wyrażane myśli i słowa. Nie ma konfliktu. Jest harmonia, a w tle Cisza...  A gdy to, co jest wyrażane, jest jeszcze osądzane, wtedy pojawia się konflikt - zaburzenie, które... zawsze (prędzej czy później) może posłużyć jako klucz... do transformacji, integracji, harmonizowania. 

Strach można porównać do momentu, w którym grasz na pianinie i nagle trafiasz w klawisz, który brzmi fałszywie - bo ta struna z jakiegoś powodu rozstroiła się (uległa rozstrojeniu). Czujesz w tym momencie "zaburzenie energetyczne w ciele" i myśli z tym "zaburzeniem" związane. To można nazwać strachem - myśleniem i odczuciem, że "coś jest nie tak".  Ale gdy przyjmiesz to zdarzenie takie, jakie jest, nie musisz uciekać wtedy od pianina, ponieważ już wiesz, że to jakaś struna wymaga dostrojenia i jeśli użyjesz odpowiedniego klucza, by dostroić tę strunę, będziesz mógł/mogła dalej grać harmonijną melodię. Więc strach jest odczuciem wskazującym na coś, co zaburza twoje harmonijne granie - harmonijny przepływ dźwięków czyli energii.

Inaczej ty sam/a jesteś takim "instrumentem", na którym jednocześnie grasz swoją pieśń. Tak, jak każda istota ludzka. Strach pojawia się, gdyż wynika z niedostrojenia się do naszego harmonijnego istnienia w tym, z tym, co jest. Strach jest informacją - myślą, że "coś jest nie tak" - odczutą jednocześnie w ciele jako emocja. A przecież jest dokładnie tak, jak ma być, jak jest. Nic nie jest "nie tak". Jest tylko coś, co wymaga dostrojenia... Ta myśl, że "coś jest nie tak", przejawia się w ciele jako emocja i jeśli to sobie uświadomimy, to może ona zainspirować nas do dokonania odpowiedniej zmiany w sobie, byśmy mogli powrócić do harmonijnego istnienia i grania swojej pieśni we współbrzmieniu z tym, co JEST.  Więc można dostrzec, że strach pozwala rozpoznać, czym jest i skąd bierze się to "zaburzenie" harmonijnego współbrzmienia z tym, co JEST. I znaleźć sposób na dokonanie odpowiedniej zmiany (użycie odpowiedniego klucza), by móc dalej istnieć - żyć - być w harmonijny sposób.

Nawet jeśli czujemy, że jesteśmy jeszcze instrumentem... tak rozstrojonym, że trudno nam odczuwać harmonię, to możemy zawsze zacząć się cierpliwie uczyć dostrajania Siebie do coraz bardziej harmonijnego istnienia z tym i w tym, co JEST w każdym TU i TERAZ.

Z wdzięcznością za wszystkie inspiracje Się przejawia...