sobota, 1 grudnia 2018

DOBRO I ZŁO, NIRWANA I SAMSARA A CAŁOŚĆ, JEDNIA


W tzw. Samsarze, dualistycznym świecie - śnie cierpienia, dobro i zło są umowne jak plus i minus, dwa bieguny traktowane jako przeciwne, przeciwstawne sobie, skonfliktowane ze sobą. Dlatego "konkurują" i walczą ze sobą stwarzając i utrzymując konflikty. 

Rodząc się w tym świecie-śnie takie "oprogramowanie" otrzymujemy z "zewnątrz" i nie jesteśmy tego świadomi. To "oprogramowanie" utrzymuje konflikt "wewnętrzny" nadal projektowany na "zewnątrz". Rozpoznawanie tego "oprogramowania" i uświadamiane tego, co było nieś-wiadome prowadzi do wyzwolenia z tzw. Samsary czyli świata-snu cierpienia do tzw. Nirwany.

Tzw. Nirwana traktowana jako "wyższe dobro" wobec Samsary, powoduje kolejny "konflikt" pomiędzy "dobrem" Nirwany i "złem" Samsary. Znów dobro i zło są umowne jak plus i minus, dwa bieguny traktowane jako przeciwne, przeciwstawne sobie, skonfliktowane ze sobą. Dlatego też "konkurują" i walczą ze sobą stwarzając kolejne konflikty.

Gdy dobro i zło jak umowne plus i minus zerują się, neutralizują, gdy światło i ciemność przestają być postrzegane jako swoje przeciwieństwa, gdy widziane jest, że np. jeden widzący w pewnej formie cyfrę 6, a drugi widzący w niej cyfrę 9 - obaj mają swoją względną "rację", wówczas ś-wiadome staje się, że:

Całe życie, każda chwila, każde doświadczenie, wszystko bez wyjątków jest przejawem Jaźni (JA, które ŚNI) i wszystko pochodzi z jednego Źródła Źródeł, Pustki, Absolutu, Ducha (Świętego, Wielkiego)... jak zwał, tak zwał, bo to przecie umowne nazwania.

Bo w dualnym, dwubiegunowym świecie-śnie dobro bez zła nie istnieje, ani światło bez ciemności, ani błogość bez cierpienia. Lecz ich względność nie jest postrzegana. W Jedni zaś widziane jest, jest ś-wiadome, że wszystko tańczy ze sobą w przestrzeni bezruchu. A taniec i bezruch to Jedno SIEBIE-SELF-JAŹŃ.

Gdy przejawia się ufność i szacunek do Siebie jako całości, Jedni, to pojawia się ufność i szacunek dla doświadczeń swoich wszystkich "odbić lustrzanych"... Różnorodność przejawów Jedni nie sprawia już bólu, cierpienia, bo sprawiają je tylko wyobrażenia, iluzje: co i jakie "powinno być" w tych "odbiciach". A iluzje wynikają z oddzielenia jakiejś cząstki od całości Siebie, swojej pełni, naszej Jedni.