To, czego doświadczamy jako świat, jest relacją pomiędzy dwoma aspektami jednej całości. Jedyna rzeczywistość lokalizuje się w wybranym punkcie widzenia [postrzegania] czyli w każdym z nas. A interakcje tego punktu widzenia ze wszystkim innym, przejawiają się dla tego punktu widzenia - czyli w ograniczonym umyśle, jako widzialny wszechświat. To, co wiemy o świecie, to interakcje pomiędzy tymi dwoma aspektami rzeczywistości. Nie są one (tak naprawdę) dwoma oddzielnymi aspektami. Ograniczony umysł jest (tak naprawdę) zlokalizowaną jednością, stworzoną z tej jedności i przejawiającą się w tej jedności. Ze swojego punktu widzenia umysł wchodzi w interakcje ze swym niezlokalizowanym aspektem siebie. Zatem to interakcja pomiędzy tymi dwoma elementami tworzy widzialny obraz świata. Nie tworzy ona rzeczywistości świata, bo ona istnieje zanim jeszcze świat jest w ogóle postrzegany. Rzeczywistość przejawia się jako świat tylko wtedy, kiedy jest on postrzegany: w połowie tworzony, w połowie postrzegany.
(...)
Nie staraj się burzyć iluzji, lecz ignorancje *). Iluzja i tak pozostanie. Dopóki jesteśmy żywi w naszych ciałach, doświadczamy świata dzięki zmysłom. Świat zawsze będzie objawiał się jako wielość i różnorodność obiektów jaźni w jakimś dystansie od nas samych. Nie próbuj burzyć iluzji, iluzja pozostanie, to ignorancja odejdzie. Obraz pozostaje taki sam, ale twoja interpretacja obrazu się zmienia. Konwencjonalnie interpretujemy obraz świata tak, że nasze ja jest małym opakowaniem świadomości, jest przemijające i skończone, zostało wygenerowane w mózgu i żyje [ulokowane] gdzieś za oczami. A wszystko, co poznaje i postrzega jest oddzielne i inne od niego. Taka jest konwencjonalna interpretacja tego obrazu. To, co się zmienia, to interpretacja [konwencja], a nie sam obraz. (...) Obraz pozostaje nietknięty. Kiedy jest to zrozumienie, spoglądasz na świat na nowo i dostrzegasz jedność pomimo [różnorodności, wielości i pozornej oddzielności form] obrazów, jakie widzisz. Obraz nie ulega zmianie, lecz staje się przejrzysty.
(...)
Świat nie jest tym, co widzimy tylko sposobem, w jaki (go) postrzegamy. To, co widzimy, nie zmienia się, zmienia się tylko sposób naszego postrzegania. Kiedy zmienimy to, jak patrzymy [postrzegamy świat], zmieni się też to, co widzimy [postrzegany świat]. To, co widzimy tylko potwierdza sposób, w jaki widzimy [jak postrzegamy]. Jeśli wierzymy w oddzielenie, świat objawi nam się jako wielość i różnorodność [oddzielnych] obiektów. Jeśli zrozumiemy i poczujemy jedność istnienia [ i współzależność obiektów], wtedy ten sam świat, który niegdyś maskował swą rzeczywistość, zacznie teraz nią świecić. - Rupert Spira, tłumaczenie...
*) Ignorancja a iluzja.
Iluzja oddzielenia - iluzja dualności jest najbardziej przekonująca w doświadczeniu widzenia [i postrzegania]. Iluzja oddzielności to ignorancja, która w pewnym sensie tworzy wszystkie konflikty i cierpienie. Widzenie wydaje się dzielić doświadczenie na widzącego i to, co widziane, na oglądającego i świat, który jest oglądany, na postrzegającego i to, co jest postrzegane. Iluzja oddzielenia (zwana mają czy mitoetaj) tworzy świat pozornie odrębnych obiektów i obrazów - form, które są postrzegane (widziane i odczuwane). Iluzja - wszelkie pojawiające się w widzeniu i obserwacji obiekty, obrazy, formy - nie zanika, ale zanika coś, co określane jest jako ignorancja czyli doświadczenie niedostrzegania jednej rzeczywistości I JEDNEJ ESENCJI WE WSZYSTKIM (w obiektach, obrazach, formach). To doświadczenie niedostrzegania jednej rzeczywistości i współzależności wszystkich obiektów, obrazów, form oraz jednego ich źródła i jednej przestrzeni, z której i w której wszystkie obiekty się wyłaniają i znikają. Wtedy rzeczywistość dzielona jest na obserwatora i obserwowane obiekty. Gdy koncept oddzielności obserwatora i tego, co obserwowane rozpuszcza się, IGNORANCJA ZANIKA, a to, co postrzega i jest postrzegane, staje się integralnymi dwoma aspektami (przejawami) jednej całości. Zawiera tę samą esencję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz