Gdy odczuwana jest miłość (samoświadomość jestem) z przestrzeni ciszy jestem pojawiają się też myśli i działania. Odczuwanie miłości - bycie miłością w pełni jest zsynchronizowane z myślami i działaniem, które pojawiają się w tańcu miłości i znikają w niej.
Miłość tańczy i tworzy wszystko, co jest w potencjale tworzenia, także wszystko, co możliwe jest do pomyślenia. Miłość jest prawdą o sobie, która w swoim tańcu form czasem ukrywa się przed sobą snami o oddzieleniu form od ich źródła.
W zaśnieniu w snach o sobie miłość ukrywa się pod mgłą iluzji snów o oddzieleniu od siebie. Zdarza się więc czasem zaśnienie w takich snach o sobie.
Kim są inni? Inni to wyśnione różne wersje siebie. W snach spotykane i spotkaniami doświadczane.
Nawet we śnie nikt nikogo nie może zranić. Jedynie w zaśnieniu w snach o sobie doświadczenie zranienia jednego przez drugiego jest doświadczane.
A w snach o doświadczeniu odkrywania prawdy o sobie (przebudzeniu z zaśnienia w snach o sobie), ujawniają się różne rany zadane samemu sobie nieświadomie (w zaśnieniu).
Coś rani i boli osobę i ciało z powodu iluzji utożsamienia z oddzielnością osoby i ciała od miłości, od jestem czyli z powodu utożsamienia z takimi myślami, które podtrzymują iluzję oddzielności osoby od całości siebie od jedni wszystkiego i niczego (z myślami, które tworzą i podtrzymują iluzję zaśnienia).
Miłość wspiera odkrywanie prawdy o sobie, ta sama miłość, która jest źródłem śniących się snów. Miłości nic nie jest w stanie zranić. Miłość obnaża, ujawnia wszystkie rany zadawane sobie w zaśnieniu i "wylizuje je", "uzdrawia". Bo nie ma żadnych przeszkód dla miłości. To w zaśnieniu widziane są jakieś przeszkody dla miłości i ostrza słów, które ranią.
Miłość jest tym, co wszechogarnia i przenika wszystko. Miłość niczego nie wymaga ani nie oczekuje. Ani nie potrzebuje. Mimo że w tańcu tworzy różne sny, formy i różne doświadczenia (łącznie ze snami o oddzieleniu oraz przeszkodami do pokonania), nie ma dla niej żadnych przeszkód. Ponieważ jest esencją wszystkich form.
(Z) wdzięcznością za taniec miłości jestem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz