Wszech atrakcyjność myśli, koncepcji (scenariuszy, planow, pomyslow, zarzadzen, norm, obowiazkow, zasad i praw itd. itp) oraz ich uzasadnien i interpretacji jest w swym potencjale nieskonczona...
Komu wierzyc? Nikomu.
W co wierzyc? W nic.
Ale co wtedy? A mozna zaufac swojej intuicji, Sercu Serc, Zrodlu Zrodel...
Wsrod tak wielu roznych i sprzecznych ze soba informacji, jakie docieraja "z wewnatrz", umysl ludzki moze sie zagubic. I to nie jest zle, ani dobre. Przed Istota ludzka odslania sie teraz coraz wiecej wiedzy o Sobie i o doswiadczanym swiecie - snie, ujawnua sie to wszytko, co bylo zakrywane mgla iluzji o sobie...
Teraz, w "czasach apokalipsy" czyli odslaniania zakrytego, mozna zostawic wszelkie dociekania, ktore informacje, koncepty, przekonania sa prawdziwe, a ktore nie. I mozna skierowac uwage ku uwalniajacej od wszelkich konfliktow i chaosu niewiedzy:
♡ Nie wiem. Nie znam prawdy. ♡
Bo bycie obserwatorem, obecnoscia, a nawet swiadomoscia, przestrzennoscia (JESTEM) otwiera w nas przestrzen ciszy i spokoju. I z tej ciszy (dopiero) moze pojawic sie prawda plynaca z Serca Serc Istoty, ktora JEST'ESMY. To prawda czucia "spoza" koncepcji, a nawet "spoza" tego, co nauczylismy sie nazywac rzeczywistoscia.
Zapraszam do zabawy i przelotu, ktory otwiera inna perspektywe postrzegania niz ta, ktora zmusza do dokonywania wszelkich wyborow podszytych lekiem, strachem przed roznymi (ś)wirusami i zwiazanymi z nimi scenariuszami.
No to lecimy... Zaczynamy nasz lot od takiej ciekawostki informacyjnej:
W skladzie slynnej ostatnio "szczepionki" jest cos takiego jak lipid SM-102, ktory "jest zastrzeżony i jego skład jest nieznany." Czyli ani farmaceuci, ani lekarze, ani mikrobiolodzy nie maja dostepu do informacji, czym jest ow tajemniczy, bo zastrzezony lipid SM - 120. Taka zabawa w tajemnice.
Ten zastrzezony lipid SM-102 (fosfolipid) - jak wynika z innych informacji - "stanowi podstawową strukturę ściany nanocząstek". Tyle wiadomo. Czyli jest to jakis produkt tzw. zaawansowanej technologii, ktorego wlasciwosci ani przyczyn zastosowania "wlasciciel patentu" nie chce nikomu ujawniac. Powody moga byc rozne. To stwarza pole do snucia najrozniejszych domyslow i scenariuszy. I wzmaga potencjalny chaos.
Zazwyczaj (w tym swiecie - snie) opatentowuje sie pomysly, zeby czerpac zyski z realizacji pomyslu. I zazwyczaj w urzedach patentowych mozna przeczytac informacje o kazdym patencie. Ale produkowanie czegokolwiek, co juz przez kogos zostalo opatentowane, jest prawnie karalne. Po to sa patenty - by chronic czyjes pomysly i zwiazane z nimi produkty, ktore wlascicielom patentow maja sluzyc do wzbogacania sie. Takie zdarzaja sie reguly gry w tym swiecie - snie.
Tu jednak chodzi o cos wiecej. Nie dosc, ze obecny "szczepionkowy" produkt jest opatentowany, to jeszcze dodatkowo czesciowo zastrzezony czyli objety tajemnica. Na przyklad na wypadek, gdyby ktos chcial dowiedziec sie czegos wiecej o zastrzezonym produkcie niz to, co jego wlasciciel-producent chce, zeby ludzie wiedzieli lub nie wiedzieli. Takie zdarzaja sie w tym swiecie zabawy. To takze stwarza pole do snucia najrozniejszych domyslow i scenariuszy I wzmaga potencjalny chaos.
Przyklad: wymyslasz jakas technologie, stajesz sie wlascicielka/wlascicielem tej technologii, ale nikt nie ma dostepu do informacji, jakie sa wlasciwosci twoich produktow. Tylko ty masz wiedze o wlasciwosciach i mozliwosciach zastosowania tej technologii w produktach. I nikt nie moze sprawdzic, czy to, co mowisz (!) innym o tej technologii i o produkcie, jest prawdziwe czy nie. Jednoczesnie ty sama/sam nie znasz pelnego spektrum ewentualnych skutkow dzialania produktu. Mozesz snuc rozne scenariusze, ale i tak mozesz to sprawdzic jedynie poprzez wyprobowanie produktu w ramach doswiadczenia na ludziach.
Mozna wiec albo uwierzyc temu, co mowisz - uznajac cie za autorytet albo mozna ci nie wierzyć. To, czy mowisz prawde o swoim produkcie czy nie, moze byc zweryfikowane np. w bezposrednim doswiadczeniu przez wyprobowanie tego produktu (przez przyjecie "szczepionki"). A poniewaz nikt procz ciebie nie ma dostepu do tej wiedzy, jaka ty masz, to jedni moga ci zaufac "na slowo", a inni nie. Niektorzy nawet moga bac sie tego, co im proponujesz. Zwlaszcza gdy probujesz narzucic im swoj produkt stosujac rozne metody uwodzenia, przekupstwa czy nacisku. Nie dziwi cie chyba, ze w takiej sytuacji sa tacy ludzie, ktorzy moga bronic sie przed tym, co chcesz im wcisnąć. Nawet moga atakowac cie oskarzajac o niecne zamiary. To takze stwarza pole do snucia najrozniejszych domyslow i scenariuszy. I wzmaga chaos.
Oczywiscie wedlug pewnych regul stosowanych w tym swiecie - snie - wiadomo, ze im wieksza iluzje strachu stworzysz przed jakas choroba, od ktorej ma wybawic i ochronic twoj produkt, tym wieksze stwarzasz prawdopodobienstwo na jego zapotrzebowanie. Ale twoj plan wcale nie musi zadzialac. Bedzie to zalezalo od tego, ilu ludzi ulegnie lekom przed choroba i bedzie chcialo sie zabezpieczyc twoim produktem, bo w jego skutecznosc uwierza. Albo ze strachu ulegna czyims namowom czy naciskom. To takze stwarza pole do snucia najrozniejszych domyslow i scenariuszy. I wzmaga chaos.
Ty nawet mozesz miec przekonanie, ze masz jak najlepsze intencje i mozesz nawet postrzegac siebie jako zbawce ludzkosci oraz calej planety, co nie znaczy, ze inni tez tak musza, powinni postrzegac ciebie. Koniec przykladu.
Na jakiej podstawie ktos ma ci wierzyc? Nikt nic nie musi ani nie powinien. Kazdy moze, ale nie musi. Kazdy ufa temu, kto wyraza i wspiera jego przekonania lub intuicje. Kazdy moze ufac innym autorytetom albo moze ufac wewnetrznemu autorytetowi lub swojej intuicji.
Wsrod tak wielu roznych i sprzecznych ze soba informacji w tym swiecie - snie umysl ludzki moze sie zagubic. Wtedy zdarzyc sie moze gotowosc na pozostawienie wszelkich dociekan, ktore informacje, idee, koncepty, przekonania sa prawdziwe, a ktore nie. I mozna puscic je wszystkie. Zostawic je samym sobie, niech sie tancza...
I mozna skierowac uwage ku uwalniajacej od wszelkich konfliktow niewiedzy:
♡ Nie wiem. Nie znam prawdy. ♡
Ta niewiedza nakierowuje na cisze i spokoj w sobie. I z tej ciszy dopiero moze pojawic sie prawda plynaca z Serca Serc twojej-mojej Istoty, esencji. Prawda czucia. Wtedy mozna zaczac podazac za tym, co Się czuje i jaźni naturalnie i spontanicznie w tu i teraz. Tak uaktywnia sie dar dzialania z Serca Serc zwany niedzialaniem z oddzielnego Ja-Ego. Jakakolwiek decyzja, ktora pojawia sie z tej przestrzeni, zawsze jest i bedzie najdoskonalsza na dany moment.
Na wielu oficjalnych stronach internetowych widnieje informacja o "szczepionkach": "Pfizer-BioNTech COVID-19 Vaccine may not protect all vaccine recipients." Oznacza to, że producenci nie mogą dać gwarancji nikomu, że "szczepionka" na wszystkich zadziała zgodnie z roznymi obietnicami czy zapewnieniami propagatorow i zwolennikow "szczepien". Sam pomyslodawca i producent nie zna pelnego spektrum ewentualnych skutkow dzialania tego produktu, wiec oczywiste jest, ze nie ma zamiaru brac odpowiedzialnosci za skutki dzialania swojego produktu. (Bo placil juz nie raz wielkie sumy odszkodawan za skutki uboczne swoich produktow). A poniewaz szkoda mu czasu na wieloletnie badania, stwarza takie warunki, by produkt stal sie niezbedny, wrecz konieczny do uzycia, mimo ze nie zostal przetestowany zgodnie z obowiazujacymi procedurami, normami i zasadami.
Okazuje sie, ze mozna je wszystkie po kolei pominac i zignorowac dokladnie na takiej samej zasadzie jak np. polski rzad obecnie roznymi zarzadzeniami pomija i ignoruje Konstytucje i tzw. prawa obywateli. Takie zdarzaja sie zabawy w ignorancje w swiecie - snie walki o slusznosc i nieomylnosc roznych racji, przekonan, celow i interesow w tym swiecie - snie.
Dlatego oczywiscie stosowanie "szczepionki" obecnie jest "eksperymentem przeprowadzanym na ludzkosci". Bo nikt nic nie wie na prawde, bo nikt nie zna tej prawdy, bo to niewiadome, komu, jak i w czym owa "szczepionka" moze pomoc lub zaszkodzic. 😂 Ale bycie "krolikiem doswiadczalnym" dla jednych moze byc przerazajaca ewentualnoscia, a dla innych szansa na chwilowe poczucie ulgi i odzyskanie poczucia bezpieczenstwa, a dla jeszcze innych ekscytujaca przygoda albo zabawa. Zalezy to od tego, jakie nadajemy temu zjawisku znaczenie. A niektorym moze w ogole nie bedzie dane takie doswiadczenie.
Oczywistym tez jest, ze namawianie czy przymuszanie wszystkich do zaszczepienia jest dzialaniem wybujalego Ja-Ego, ktore robi wszystko, by dbacjac o swoje interesy dazyc wszelkimi mozliwymi sposobami do realizacji swoich planow i celow. Takie dzialanie jest zachowaniem, ktore moze byc postrzegane jako przemocowe. Ale i takie mysli oraz zwiazane z nimi obawy mozna odpuscic, gdy jest ku temu gotowosc.
Tak, dla wszystkich i calosci w pewnym sensie najprostszym rozwiazaniem jest podejmowanie decyzji zgodnie z tym, co kazdy czuje albo w co wierzy. Tak, mozna odpuscic wszystkie scenariusze na temat tego, co i jak bedzie i skupic sie na sobie oddajac sie ciszy, z ktorej jakakolwiek decyzja sie pojawi, bedzie ona plynela z glebi siebie, z Serca Serc, a nie z przywiazania do jakichs konceptow i wynikajacych z nich sposobow dzialania utrzymujacych wewnetrzne konflikty projektowane na zewnatrz. Bo wlasnie te koncepty utrzymuja nas w wewnetrznych konfliktach projektowanych na zewnatrz. Powoduja doswiadczanie cierpienia (strachu, złosci, buntu, agresji itp) spowodowanego ignorancja Ja-Ego i zapomnieniem o tym, kim-czym wszyscy JEST'ESMY w swojej Istocie.
Choc jednoczesnie (z jeszcze szerszej/glebszej perspektywy postrzegania zjawisk) takie decyzje podejmuja sie same... i czy ktos chce czy nie chce, pewne scenariusze po prostu "same sie realizuja" - sny sie wysniewaja. Oczywiscie w pewnym sensie jestesmy tworcami i wspoltworcami tego, czego doswiadczamy. Bo na przyklad przywiazanie do jakiegos scenariusza - jakiejs historii powoduje wyprodukowanie filmu czyli dziala tak samo, jak przywiazanie Ja - Ego do jakiegos scenariusza - historii o sobie. Takie przywiazanie powoduje doswiadczanie tejze historii jako "jedynej rzeczywistosci". A zarowno filmy jak to, co uwazamy za "jedyna rzeczywistosc" to formy snow JA JESTEM o SOBIE. Snow powstajacych z przywiazania Ja do konkretnych scenariuszy i snutych przez Ja historii o sobie. Tak się zdarza.
Zapraszam do obejrzenia (tylko 3,5 minutki) filmiku... sprzed 17. laty (kompilacja odcinka serialu Death Zone). "Proroczy" scenariusz? Moze rozbawic chocby uzywana w nim terminologia (lockdawn, coronavirus itp.), a nawet rozwiazanie sytuacji jest ciekawe (mnie sie kojarzy miedzy innymi z ponownym "odkryciem" amantadyny, ktora na poczatku byla lekiem stosowanym przeciw wirusom grypy).
https://www.facebook.com/EdiDomanski/videos/864711304322633/
Się tu przypomina o poczuciu humoru. Że nawet smierć czy strach przed śmiercia moze być tematem zartow. Bo istnieje taka perspektywa postrzegania, w ktorej wszystko, absolutnie wszystko jest Wielkim Kosmicznym Zartem. A my wszyscy jestesmy jedna Istota - niesmiertelna, wieczna i nieskonczona w glebi swojej esencji istnienia.
Ta Zabawa polega na tym, ze to, co ukryte ma pozostac ukryte po to, by kazdy sam poczul i wiedzial: w jakim kierunku podazy.
Komu zaufa - innym czy sobie?
Czy na podstawie swojej niewiedzy bedzie snul scenariusze i jakie?
Czy bedzie podejmowal decyzje ze strachu i chciwosci?
Czy w zaufaniu do Zycia, Istnienia, Siebie bedzie swiadomie podazal za czuciem, intuicja, naturalnie i spontanicznie?
Tu przyklad na ukrywanie czyichs interesow: nie tylko zwykly czlowiek ma nie miec dostepu do tych utajnionych informacji, ale prawdopodobnie wiekszosc tzw. przedstawicieli rzadow wielu panstw do tych utajnionych informacji tez nie ma dostepu. Taka Zabawa. Takie "kosmiczne zarty".
https://zyciestolicy.com.pl/tajna-umowa-z-pfizerem/amp/...
A to wszystko, co sie wysniewa w tym swiecie - snie to rodzaj testu dla naszej Istoty. Przede wszystkim testu dla dumy, strachu i chciwosci. To one najmocniej utrzymuja nasza Istote w tym swiecie - snie. W tym swiecie - snie przechodzimy test, dzieki ktoremu mamy mozliwosc:
- zobaczyc swoj wlasny odslaniajacy sie coraz wyrazniej "cien",
- uswiadomic sobie, na ile jestesmy wolni od praw i zasad tego snu lub jeszcze nimi zniewoleni,
- stawac sie coraz bardziej swiadomi naszego stanu i relacji z tym swiatem - snem,
- zaczac rozumiec, czym jest ten swiat - sen, czym my jestesmy w tym snie i dlaczego. A to zrozumienie prowadzi do wyzwolenia.
O tak, świadomość doświadcza róźnych sytuacji, zjawisk, zdarzeń, wyborów. Ktoś może zaszczepić się ze strachu, a ktoś inny może nie zaszczepić się ze strachu. Ktoś może zaszczepić się dla wygody, dla zysku, bo nadaje znaczenie jakimś profitom, które ma mu dać zaszczepienie, a ktoś inny może nie zaszczepić się, bo się nie boi ani nie dba o wygody i zyski, bo nie mają dla niego znaczenia jakieś profity z zaszczepienia. Ktoś bez strachu i oporu się zaszczepi, ktoś inny bez strachu i oporu się nie zaszczepi... Możliwości jest doprawdy wiele.
Ponoć można też zaszczepić się dla wygody i zysku jednocześnie akceptując to, co jest takim, jakie jest. Ale i akceptacja tego, co jest, także ma wiele odcieni. Ponieważ akceptowane jest to, co jest takim jakie jest, jednak to, co jest, bywa postrzegane i widziane na różne sposoby, z różnych perspektyw...
Można więc np. akceptując fakt, że ktoś jest alkoholikiem, razem z nim się napić, nawet upić do nieprzytomności albo odmówić picia mimo natarczywego namawiania. Żaden z tych wyborów nie jest ani lepszy ani gorszy od drugiego. Jedynie każdy z nich ma swoje konsekwencje, które - jeśli nie ma ich świadomości, bo nie zostały wewnętrznie doświadczone, zintegrowane i uwolnione -pozostają nieznane i będą doświadczane. Po to, aby świadomość ich doświadczyła i poznała smak takiego doświadczenia... A będzie ono powtarzane, dopóki nie zostanie świadomie doświadczone, zrozumiane i uwolnione. I nie ma tu znaczenia czy zostanie ono świadomie doświadczone na jawie czy w świadomym śnieniu albo medytacji - kontemplacji. Rzeczywistość - Carlos Castaneda #1
Tu dodatek o tym, co utajnione. I nawet niektórzy członkowie rządu polskiego nie mają dostępu do pewnych informacji: https://zyciestolicy.com.pl/tajna-umowa-z-pfizerem/amp/?__twitter_impression=true&fbclid=IwAR1-KLhSbSgw6vI2avECpfw7DxBFeb4SPETDSqKOYerPtliAhDHPhxXJiVg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz