Coraz to "ciekawsze", "odważniejsze" informacje do mnie docierają o tym, co robią ci, którzy zdobywają szczyty władzy i bogactwa oraz dążą do "globalnego zapanowania nad ziemskim światem".
A przy okazji pojawiają się takie rozpoznania:
1. W tym świecie walka o władzę i bogactwo zawsze związana była z koniecznością rozwijania strategii umożliwiających panowanie nad innymi i wykorzystywanie innych na różne sposoby. Przez tysiące lat zawsze funkcjonowały takie same wzorce myślenia i działania, takie same "programy" używające narzędzi kłamstw, manipulacji, uwodzenia, przekupstwa, przemocy, okrutnych działań, magicznych rytuałów, wojen itp. Rozwój technologii tylko je w pewnym sensie wciąż udoskonalał. I choć według planów walczących o władzę i bogactwo tego typu działania mają prowadzić do zaprowadzenia porządku i maksymalnej kontroli, to w rezultacie prowadzą do coraz większego chaosu.
Ewolucja Istoty ludzkiej polega na ekspansji samoświadomości. Opiera się przede wszystkim na odpuszczeniu kontroli nad tym, co na zewnątrz, na dotarciu do wewnętrznego spokoju, harmonii, ciszy (błogości) i utrzymywaniu tego stanu w sobie pomimo zewnętrznego chaosu. Ewolucja świadomości polega na uświadamianiu sobie i uwalnianiu się od tego, co zaburza i odciąga od wewnętrznego stanu spokoju, harmonii i ciszy (błogości).
2. Ekspansja świadomości a raczej samoświadomości polega na tym, że to co wcześniej było ukryte w nieświadomości, zaczyna ujawniać się i może być poznawane. Samopoznanie zaś jest nieskończone, bo Uniwersalny Umysł (tzw. Bóg Stwórca) ma nieskończone możliwości twórcze. Jednak poznanie i zrozumienie tego konkretnego świata, jego zasad i praw działania jest możliwe wyłącznie poprzez przyjęcie formy ludzkiej i utożsamienie się na jakiś czas z tą formą uczestniczącą w rozgrywkach tego świata.
3. Jako młoda dziewczyna czułam niezgodę na to, co widziałam w tym świecie, czego doświadczałam, a co było powodem, że trzy razy próbowałam popełnić samobójstwo. Wtedy jednak za trzecim razem usłyszałam, że "jestem tu po to, by zrozumieć ten świat, a potem będę wiedziała, co dalej".
Poznając ten świat docieram teraz do coraz ciemniejszych zakamarków ludzkiej psychiki (tego, co wcześniej było przede mną głęboko ukryte), a co można by nazwać najstraszniejszymi demonami, najokrutniejszymi dewiacjami ludzkiego umysłu (tzw. ego). Czasem w snach czy wizjach pojawiały się jakieś informacje o tych strasznych zjawiskach (np. obserwowanie składania ofiar z dzieci czy wyjmowanie czipów instalowanych w ludzkich ciałach). Lecz teraz czuję jakbym była świadomością studiującą ten ziemski świat. I dzięki temu mogę przyjmować informacje, które ujawniają straszne okrucieństwa, kłamstwa, manipulacje itp. i coraz mniej mnie to przeraża, choć czasem jeszcze jakaś informacja o zjawiskach z tego świata potrafi mocno wstrząsnąć i poruszyć.
Proces samopoznania czyli ujawniania nieświadomego to inaczej proces ekspansji świadomości - samoświadomości. Wcześniej niektóre z takich informacji o ciemnej stronie ludzkości odrzucałam. Na przykład słuchałam niesłysząc, czytałam nieprzyjmując. Gdybym poznała w młodości to, co poznaję teraz, nie byłabym w stanie tego znieść, więc dostrzegam mądrość w tym, że "dawkowanie" informacji o ciemnej stronie natury tzw. ego, odbywa się stopniowo. I wszystko co poznaję o ego, jest jakby dostrojone do tego, co już mogę zobaczyć, do czego świadomość może już dotrzeć i co może "rozświetlić" - uświadomić. Tak przyjmuję to co jestem w stanie przyjąć w moim procesie poznawania i "z-rozumienia tego świata" i uwalniam w sobie.
Proces rozświetlania egotycznego umysłu ludzkiego "światłem" świadomości trwa. Świadomość dociera do zakamarków zbiorowej nieświadomości, w której zostały poukrywane najstraszniejsze "demony".
Tak zwane ego często jest porównywane do góry lodowej. Widoczny wierzchołek góry znajduje się nad powierzchnią wody oceanu. To jakby świadoma część ego, z którą ludzki umysł pod pojęciem "ja" się utożsamia. Pod powierzchnią wody zaś znajduje się ukryta "ciemna strona" ego czyli wszystko, co jest wyparte do nieświadomości, a co współtworzy nieświadomość zbiorową ludzkiego ego. Dlatego proces samopoznania powiązany jest z "nurkowaniem w głębiny oceanu" i rozpoznawaniem ukrytej przed "ja" części góry lodowej. Ta ukryta część to zbiorowa nieświadomość ludzkiego ego, do której zbliżamy się rozpoznając najpierw strefy nieświadomości indywidualnego ego.
Ego jest wytworem iluzorycznych przekonań "ja", które w procesie wychowania Istota ludzka uznała za prawdę (o sobie, o innych i o świecie) i z nimi się utożsamiła. To tak jakby na czystym twardym "dysku" nowiutkiego, acz żywego "komputera" ludzkiego ciała różni ludzie w procesie wychowywania wciąż zapisywali jakieś "programy", aż do całkowitego zapełnienia "dysku". To sprawia, że istota ludzka takie "oprogramowanie" przyjmuje jako część swojej tożsamości i wierzy, że jest ono prawdziwe. Ale to iluzja. Istota ludzka nie jest tym "oprogramowaniem", chociaż może być tego nieświadoma. "Oprogramowanie" nie jest prawdą o Istocie ludzkiej. Istota ludzka nie jest tym, w co uwierzyła w procesie "oprogramowywania".
Pojemność takiego "dysku" jest ograniczona, więc żeby móc przyjąć nowe informacje, stare muszą być albo nadpisane nowymi albo uświadomione, zintegrowane i uwolnione - puszczone wolno - zresetowane. W przypadku nadpisywania informacji, te stare wypychane są z powrotem pod powierzchnię stając się częścią niedostrzegalnej, nieświadomej "góry lodowej" ukrytej pod powierzchnią wód oceanu świadomości. (Świadomość jest jak woda, która zamrożona w formie lodowej staje się ograniczona strukturą i "oprogramowaniem" tej formy.)
Oczywiście wiara w prawdziwość "oprogramowania" może się zmieniać wraz ze zmianami "oprogramowania" poprzez absorbcję nowych informacji i przyjmowanie ich za prawdziwe. Nowe informacje albo wzmacniają dany rodzaj "oprogramowania" (potwierdzają wyznawane względne prawdy) albo powodują zmianę wcześniejszego "oprogramowania". Ego może ulegać modyfikacjom i zmianom, ale jest to wyłącznie "technologiczne" czyli pozorne usprawnianie ego, a nie ewolucyjna transformacja prowadząca do samopoznania i ekspansji świadomości.
Samopoznanie jest rozpoznawaniem i uświadamianiem "oprogramowania". Każda Istota ludzka uświadamiając sobie swoje "oprogramowanie", może uwalniać się od utożsamiania z nim. Może również nieświadomie, a nawet świadomie przeprogramowywać swoje ego. Jednak przeprogramowywanie to kreacja nowej formy ego, która wciąż doświadcza iluzorycznych wyobrażeń o sobie, które możemy umownie nazwać względnymi prawdami. Gdy ego jest poznawane, "światło" świadomości stopniowo rozpuszcza je. Tożsamość związana z wierzchołkiem góry nad powierzchnią wody roztapia się, gdy "ja" zaczyna odkrywać części ukryte pod powierzchnią. W rezultacie świadomego samopoznania całe ego pod wpływem ekspansji swiadomości jak "góra lodowa" - rozpuszcza się w oceanie świadomości.
W procesie kosmicznej ewolucji Ziemi i Istot ludzkich naturalne są zmiany, które niesie ze sobą ekspansja świadomości. Wiele cywilizacji, nawet bardzo zaawansowanych technologicznie istniało kiedyś na Ziemi i rozpadały się. Często współtowarzyszyły temu zmiany klimatu ziemskiego i okresy "panowania" różnych żywiołów np. zlodowacenia i potopy czy susze i pożary itp.
Obecnie proces ocieplania się klimatu jest naturalnym etapem zmian, który powiązany jest z ekspansją świadomości Planety oraz Istoty ludzkiej. W tym kontekście ocieplenie klimatyczne wód oceanu nie musi mieć negatywnego znaczenia. Ale może mieć znaczenie wręcz symboliczne. Po prostu ocieplenie klimatu może powodować naturalne rozpuszczanie się gór lodowych. A jeśli potraktujemy góry lodowe jako symbol tzw. ego, to dostrzeżemy, że tylko te góry lodowe (egotyczne egzemplarze ;)), które "chcą - muszą jeszcze walczyć o swoje przetrwanie za wszelką cenę", "panowanie i kontrolę" nad naturalnymi procesami kosmiczno-planetarnymi, wymyślają najróżniejsze, irracjonalne i wręcz szalone sposoby na powstrzymanie procesu ocieplania się ziemskiego klimatu. Co w rezultacie prowadzić może do coraz większego chaosu naturalnych procesów kosmiczno - planetarnych.
Stawianie oporu przez "górę lodową" przed roztopieniem się w oceanie świadomości także jest częścią naturalnych procesów związanych z cyklicznym ocieplaniem klimatu Planety - jest manifestacją egotycznych, czyli iluzorycznych wyobrażeń o sobie i swojej mocy w próbach powstrzymywania naturalnych procesów. To jak budowanie tamy na rzece, która miałaby powstrzymać rzekę przed płynięciem dalej swoim nurtem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz