piątek, 5 kwietnia 2019

PONAD KONFLIKTAMI, KONCEPTAMI, W ZANURZENIU W NIEZNANYM

Każde Ja, które zatraca się w konfliktach, nie może istnieć w s-pokoju i harmonii ze SOBĄ.
Każdy konflikt "zewnętrzny" wobec Ja jest projekcją nieświadomego konfliktu "wewnętrznego" Ja oddzielonego iluzjami od całości, Jedni SIEBIE.. do momentu, w którym iluzja oddzielności Ja rozwiewa się jak dym.

A bo mędrcy mądrze prawią: "stań się jak dziecko", a dzieci czasem "w obłokach bujają" i wciąż Się czymś zachwycają... stąd nasze życie na Ziemi może być jednocześnie Życiem w Niebie, Byciem w tu i teraz... Istnieniem radosnym w ufności i otwartości na NIEZNANE...


Wszystkie koncepty, idee myśli są neutralne. Gdy zaczynamy w jakieś wierzyć, zaczynamy ich doświadczać - one manifestują się nami, a my je urzeczywistniamy. Niektóre koncepty, idee są sprzeczne ze sobą, inne się uzupełniają, a są i takie, które je wszystkie ze sobą integrują i scalają.
Gdy zaczynamy w nie wierzyć jako prawdziwe czyli "jedyne najprawdziwsze prawdy", pojawiają się konflikty, bo inni wierzą w inne. No i wtedy zaczyna się "jazda" - walka na racje: "która prawda jest najprawdziwsza". I to sprawia, że w walce pojawiają się rany i cierpienie, zwycięzcy i przegrani, a i tak wszyscy stają się tej walki ofiarami z ukrytymi w swoich cieniach nieświadomości oprawcami...
Wierząc w jakieś koncepty, idee jako "jedyne prawdy najprawdziwsze" oszukujemy siebie i innych nieświadomi konsekwencji tego, co przez nas się przejawia.
Zabawne jest w pewnym sensie, choć bywa też bolesne, kiedy jesteśmy tak z tymi konceptami, ideami utożsamieni, że nie jesteśmy świadomi, iż wierzymy w sprzeczne ze sobą koncepty, które uaktywniają się w zależności od emocji odczuwanych w danej sytuacji. Np.: w jakimś momencie do tej samej osoby ktoś mówi "uwielbiam cię", a w innym "nienawidzę cię". W których słowach jest wyrażona prawda? Ani w jednych ani drugich, gdy są one wyrażane nieświadomie, bo służą tylko do opisu doświadczanych stanów emocjonalnych. A nie do wyrażania prawdy.
Nie chodzi o to, że wszyscy od razu powinniśmy wierzyć w to samo - te same koncepty i idee, i ich doświadczać, bo to po prostu w tym świecie nie jest możliwe. Lecz chodzi o to, że możliwe jest uświadomienie sobie, że nikt z nas nie ma racji. Tak, nikt absolutnie. Że to, w co uwierzyliśmy jako prawdziwe, nie jest prawdziwe, lecz prawdą jest, że to, w co uwierzyliśmy, jest przez nas doświadczane na różne sposoby. Przez jednych przejawia się większa samoświadomość dzięki tym koncepcjom, ideom, które umożliwiają objecie, scalenie umysłem i integracje czuciem wszystkich pozostałych.
Są koncepty, idee, które sobie wzajemnie przeczą i się ze sobą konfliktują, walczą,
są koncepty, idee, które się wzajemnie uzupełniają
i są takie koncepty, idee, które wszystkie pozornie oddzielone koncepty i idee oraz te uzupełniające się wzajemnie, wszystkie je ze sobą scalają.
Jedne idee, koncepty... prowadzą "do oddzielenia", inne "w głąb siebie", a jeszcze inne "do scalenia SIEBIE"... Różne koncepty... do ewentualnego testowania lub nie.
Nawet to, co tu Się pisze i wyraża też jest koncepcją wynikającą z doświadczeń, jakie były/są dane, a jednak ś-wiadome jest, że nie pretendują one do bycia "ostateczną" czy "jedyną prawdą".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz