Oczekiwania zawsze przynoszą rozczarowania, a pułapki w
Zabawie w oświecenie są naturalnym elementem tej boskiej Zabawy. Brak szacunku
do Umysłu oddanemu Świadomości i to z wzajemnością powoduje, że wychodząc z
jednych, wpadamy w kolejne "pułapki" iluzji oddzielenia osobowych ja.
Ignorowanie tego, że także dzięki umysłowi, który staje się on
bardziej otwarty, elastyczny i przestrzenny, wychodzimy z iluzji
oddzielności, osobności osoby od JAŹNI, SIEBIE powoduje, że na powrót wpadamy w
pułapki iluzji. To świadomość indywidualna przekraczając iluzoryczne granice zamkniętego, sztywnego, uwarunkowanego umysłu łączy Się ze świadomością zbiorową i
absolutną.
Umysł jest komplementarny ze świadomością jak yang z yin
współtworzące Jednię np. Dao ("drogę łączącą Niebo z Ziemią", scalanie
SIEBIE jako JAŹŃ). A negowanie umysłu i wiara w to, że "umysł nie jest
tobą", powoduje, że wpadamy w iluzję oddzielności. Negowanie przez jakąś
część umysłu jakiejkolwiek innej części umysłu powoduje kolejne oddzielenie,
konflikt i kolejne "zaśnienie" takiej cząstki umysłu w iluzji
oddzielności. Konsekwencją tego jest także ograniczona świadomość SIEBIE jako
JAŹNI.
Tak, przez każdą osobę przejawia Się to samo - JAŹŃ.
Przejawia się jednak na różne sposoby. Zróżnicowanie przejawów JAŹNI
nie jest iluzją, iluzją są myśli - koncepty utrzymujące od-dzielność, osobność
pomiędzy cząstkami JAŹNI.
Tak, wszyscy wyrażamy SIEBIE "z tego samego
miejsca" - z JAŹNI. I oczywiście część tego, co jest
wyrażane, może być oceniane i interpretowane przez osoby tkwiące jeszcze lub
wpadające czasem w iluzję oddzielności. Zdarzyć się może każdemu - każdej
osobie. Bez oceniania - widziane jest, że to Się zdarza.
Oczywiście, że podział na świat wewnętrzny i zewnętrzny to
koncept ze "strefy oddzielenia" czyli iluzja postrzegania osoby jako
osobnej. Ale czy to jest złe? Zdarza się, że dla osoby taka iluzja może czasem
stać się atrakcyjna i czasem jeszcze w nią wpadamy. Ale osoba może
być także zintegrowana z całością SIEBIE, "zanurzona w ostatecznej
rzeczywistości", a i tak czasem ulec może dezintegracji, chwilowemu
"odłączeniu". Cóż, dla mnie to jest w pewnym sensie zabawne. Kocham
wszystkie zróżnicowane przejawy SIEBIE... JAŹNI.
Bo JAŹŃ bawi się nami - cząstkami - osobami w iluzję
osobności, Bo nami wszystkimi - połączonymi ze sobą i współdziałającymi ze
sobą cząstkami jako osobami animuje (porusza) Jedna JAŹŃ, która czuje i wie.
Nie wszyscy jeszcze są tego świadomi... ale jednocześnie - poza iluzją -
świadomymi wszyscy Jesteśmy, bo zawsze Jesteśmy Jednią jako JAŹŃ.
Pokochać SIEBIE znaczy pokochać wszystko, wszystko bez
względu na sytuacje, okoliczności, wszystko kim, czym jesteśmy.
Tak świadomość i umysł scalają SIEBIE w JEDNI...
Hej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz