Dziś śniło Się, że wyruszam sama w podróż żaglówką. Ledwo wypłynęłam, rozpętała się burza. Na wodzie znalazłam dryfujące w moim kierunku wiosło, więc wyciągnęłam je i machając nim raz z jednej, raz z drugiej strony łodzi jakoś dopłynęłam do brzegu. Łódź płynęła rysując na tafli wody zabawne zygzaki. Dobiłam do drewnianej szopy na pomoście i zacumowałam łódź, by tę burzę przeczekać.
I Taki obraz Się "wyśnił": Wzajemność (jedno w drugim z wzajemnością).
Światło przegląda Się w Sobie - w swojej Ciemności i Ciemność przegląda Się w Sobie - w swoim Świetle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz