Nic prócz SNU nas nie zatrzymuje. I czasem tylko jeden z wielu, wielu różnych snów... w swoim zaśnieniu przyjmujemy jako rzeczywistość...
Śnić świadomie to znaczy być świadomą/świadomym, że sny się śnią... być śniącą/śniącym świadomie sny, które Się śnią.
Śnić świadomie to znaczy być świadomą/świadomym, że sny się śnią... być śniącą/śniącym świadomie sny, które Się śnią.
Sny są jak wielowarstwowa
, wielowymiarowa struktura, po której podróżujemy... to może być nazywane
śnieniem... A śnienie może być nieświadome lub świadome...
Tzw. jawa to też sen, w którym zaśniliśmy Się "na
amen"... I stąd zdarza Siè Przebudzenie...
Idąc dalej... okazuje Się, że Przebudzenie nie jest lepsze ani
gorsze od Zaśnienia ani nirwana nie jest lepsza ani gorsza od samsary...
Oddzieleni mamy pozornie własną wolę (i) połączeni mamy
połączenie z Wolą...
Zaśnieni w jednym z nieskończonej ilości snów przyjmujemy
ten jeden jedyny sen za jedyną rzeczywistość (i) Przebudzeni dostrzegamy, że
wszystkie sny są iluzją...
Przejawiamy się w formach pozostając w pustce
zakotwiczonymi...
Śniący Umysł Kreuje, a Świadomość Czuwa i mu stopy masuje
:-)
Nasze sny postrzegam jako tak samo "rzeczywiste" jak to, co
przeżywamy na tzw. jawie, a co zwykliśmy nazywać "rzeczywistością".
Niektóre sny przeżywamy czasem (co najmniej) z taką samą
intensywnością jak i to, co na tzw. jawie.
To, co zwiemy jawą (rzeczywistością) jest jakby… głębokim zaśnieniem się w jednym ze snów. I ten sen różni się od innych snów tylko tym, że ma on swoje kontinuum czasoprzestrzenne i przez to staje się najbardziej intensywny i najbardziej stabilny. I w tym śnie, który staje się dla nas rzeczywistością, nie dopuszczamy do siebie faktu, że inne sny istnieją jako inne wersje rzeczywistości/jawy i gdybyśmy przenieśli się do innego snu albo pozostali w innym śnie, stałby się on wtedy naszą jawą – rzeczywistością.
Bo nawet, gdy zasypiam, to w innych snach mogę tak samo
działać jak na jawie: mogę dotykać różnych rzeczy, przesuwać je, poruszać
się, widzieć, smakować, słyszeć, a nawet mogę więcej, np. mogę latać, przenikać
przez ściany albo przeskakiwać z jednej sytuacji (jego świata, snu) do innej
sytuacji (innego świata, innego snu). Rzeczywistość tych innych snów nie jest
tak "stabilna", jak... snu na jawie. Te sny zadziewają się poza
kontinuum czasowym a nawet przestrzennym, ponieważ z łatwością zmieniają się
sytuacje, postaci, krajobrazy, obiekty itd. Te sny mają większą dynamikę
zmienności.
Dla mnie wszystko, co uważamy za rzeczywistość jest w pewnym
sensie projekcją naszych wyobrażeń płynącą z naszych umysłów i naszych serc.
Jesteśmy teraz na planecie Ziemia w tej samej „czasoprzestrzeni”… jakbyśmy
śnili ten sam SEN… "uporządkowany kalendarzem gregoriańskim i
zegarami..." Inne kalendarze wyznaczają "granice" innych snów...
I to, co uważamy za świat rzeczywisty, w którym żyjemy, jest dla mnie po
prostu… w pewnym sensie... „uzgodnioną rzeczywistością - wspólnie śnionym
SNEM”, projekcją wyobrażeń (powstających z myślowych wzorców i emocji) –
bo wierzymy, że taka, a nie inna rzeczywistość jest... prawdziwa.
Ale bywa też tak, że ta "zgodność" się „rozjeżdża”
i wtedy mamy odczucie jakbyśmy żyli w całkiem innych światach… różne rzeczy
rozumiemy „po swojemu”, w różnych obrazach widzimy różne treści, a nawet
zdarzenia, w których razem uczestniczymy, opisujemy tak, jakby to były całkiem
różne zdarzenia… jakbyśmy śnili różne sny...
Nie znamy jeszcze potęgi naszych umysłów…
Cóż jest prawdą jako rzeczywistością, a co mają czyli iluzją, snem? Czy wszystko, co istnieje?
Jaka jest różnica między wykonywaniem swoich działań - funkcji zgodnie z planem
Całości - realizacją zamierzeń a manipulowaniem innymi - stwarzaniem
iluzji?
Na przykład wypełniam jakieś działania, a w planie
kosmicznym przychodzi czas na zmianę "miejsca" i zmianę
"funkcji" czy zadań, jakie mam do spełnienia. Jednakże jestem tak
przywiązana do "swoich" przekonań i tak mocno utożsamiam się z
wykonywaną "funkcją", że nie chcę się poddać zachodzącym zmianom. To tzw. ego mi na to nie pozwala - ego jako przywiązanie do wzorców myślowych, działań i
przekonań - ego struktura tożsamości. To ego chce powtarzać to, co umie, to, co jest mu znane... na przykład
nawet jeśli cierpi, woli cierpienie niż coś nowego, innego, co jest mu
NIEZNANE.
To ego stawia wciąż opór zmianom i nieznanemu.
Więc potrzeba kontrolowania i manipulacji wynika z
konieczności utrzymywania się struktury tożsamości (pomimo naturalnie zachodzących zmian
w danej czasoprzestrzeni), co daje złudne poczucie kontroli nad sytuacją,
panowania nad sytuacją, a nawet poczucie władzy nad innymi w celu odnoszenia
jakichkolwiek osobistych korzyści kosztem innych. Potrzeba manipulacji i kontroli tego, co wokół nas wynika
z niezgody na naturalne procesy zmian zachodzących w CAŁYM organizmie i jest
rodzajem walki o sztuczne czyli niezgodne z naturą Całości utrzymanie swojej
"stałej" pozycji - tożsamości - ego. Tak tworzy się ILUZJA -
śnienie nieświadome. Myśli związane z utratą tej kontroli powodują wzbudzanie emocji strachu. Także strach przed śmiercią jest z tym związany ze strachem przed zmianą, Nieznanym i utratą iluzorycznej kontroli nad tym, co jest.
Można oczywiście mieć wiedzę i nie być z nią aż
tak bardzo utożsamionym.
Można również być wolną/wolnym
od wiedzy, a poprzez poszerzoną świadomość mieć zawsze dostęp do Wiedzy, która
jest potrzebna dla działań w TU i TERAZ. Tę wiedzę niektórzy nazywają Milczącą
Wiedzą.
Logika jest podporządkowana wzorom myślenia i działania,
które mogą wynikać właśnie z potrzeby kontroli i manipulacji zakrojonych na szeroką skalę...
czyli "prawom i zasadom działania", których zostaliśmy
"nauczeni" na przykład w procesie wychowywania. Poddaliśmy się snom
innych. A w ten sposób nasze naturalne predyspozycje do spełniania naturalnych
funkcji czy działań, które mielibyśmy do spełnienia, zostały zaburzone do tego
stopnia, że nasze organizmy zaczynają na przykład "chorować" i muszą
być "leczone". I w tym przypadku mogą być "leczone" np.
chemią albo... innymi sposobami - bardziej zgodnymi z naszą naturą i wtedy nie
niszczącymi narządów organizmu, a uzdrawiającymi także ciało. Wybór sposobu
leczenia zależy od:
1. świadomości, intuicji, która jest naszym pomostem
łączącym naszą świadomość z Całością, Źródłem i naturalnymi PRAWAMI
lub
2. wzorców myślowych i działania, z jakimi się utożsamiamy (ego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz