Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli i nagle się staje,
bo zawsze JEST.
Artur: albo jest albo się staje ...
Tikali: to coś jak "koan"... Koan to rodzaj
ćwiczenia albo nawet zabawy dla umysłu "poza myśleniem" - tym
nawykowym i konceptualnym. Konstrukcja koanu burzy i przekracza logiczny czyli
"liniowy sposób" myślenia, a zwłaszcza ograniczenia przywiązaniami i
przyzwyczajeniami, w których umysł ludzki został wytrenowany. Koany często
łączą ze sobą to, co zwykle "myślący liniowo" umysł uznaje za tzw.
paradoksy. Dlatego koany wykraczają poza "umysł liniowy". W zasadzie
inspirują do przekraczania granic uwarunkowań umysłu i uelastyczniają go tak,
by świadomość ekspandowała rozświetlając jego różne "zakamarki",
uaktywniając jego "wielowymiarowość". Bo umysł podobnie jak inne
nasze zmysły może przekraczać swoje wcześniejsze ograniczenia i uwarunkowania.
Inne "koany", które się przeze mnie przejawiały np.:
Czy ktoś z was zna
kogoś, kto wie
lepiej niż JA?
Jedyne wyjście
to wejście
w tu i teraz.
Można z nimi być i "medytować" - kontemplując. Nie trzeba ich
rozkminiać, bo to nie ma sensu. Bo uwarunkowany umysł ograniczony
"liniowym myśleniem" ich nie zrozumie. Prędzej może serce je poczuje
i świadomość przeniknie.
Artur: "jak może się coś stać już będąc?"
Artur: "jak może się coś stać już będąc?"
Tikali: Może. Np. Kwiat rośnie, pojawiają się pąki, pękają i kwiat się rozwija,
staje się. Kwiat jest, jego istnienie jest doskonałe i jednocześnie kwiat staje
się i dojrzewa do swojej najpełniejszej formy - rozkwitu. A potem - choć
przekwita, nadal jest. Nadal jako kwiat istniejący, bez względu na zmienność
swojej formy, jest doskonały. Nawet kiedy przekwitł, nadchodzi zima i kwiat
znika, to on jest w potencjale swojego ponownego zakwitnienia wiosną. Nawet,
gdy go nie ma, jednocześnie jest w swoim potencjale zaistnienia. I w tym
nieistnieniu chwilowym, ale i istnieniu w swoim potencjale też jest
doskonały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz