Jesteśmy światłem... niewidzialnym i widzialnym, całym
spektrum nieskończonego zakresu częstotliwości czyli przestrzenią, esencją i
wszystkim, co się w niej i poprzez nią przejawia.
Dwie biegunowe postawy zawsze pozostają wobec siebie
„konkurencyjne”, dopóki nie zostaną zintegrowane ze sobą w nas - w naszej
"wewnętrznej przestrzeni" (samo)świadomości.
Tak zwane biegunowości, skrajności, przeciwieństwa... "pionowe" i
"poziome" mogą zostać zintegrowane przez poszerzanie, ekspansję
(samo)świadomości.
Gdy tak zwane biegunowości, skrajności, przeciwieństwa...
"pionowe" i "poziome" zintegrujemy, to niektórzy nazywają
ten "stan" istnienia "wyjściem z dualności". Bo
istnienie - tkwienie w dualności powoduje, że jak wahadła latamy od jednej
skrajności do drugiej – raz dotykamy i doświadczamy jednego (bieguna), a raz
drugiego (bieguna) zarówno "pionowych" jak i "poziomych". A
będąc po jednej - wszystko jedno której z tych dwóch skrajnych „postaw”, stron,
zawsze uważamy, że ta, z którą w danym momencie się utożsamiamy, jest lepsza od
tej drugiej.
Natomiast zintegrowanie ich obu (tych skrajności) na poziomie (samo)świadomości
- w sobie, umożliwia nam przejście w inny stan istnienia - z inną perspektywą
postrzegania rzeczywistości. Nowa perspektywa powstaje między innymi na skutek
połączenia, zintegrowania w sobie, poprzez siebie np: szacunku do życia i
szacunku do śmierci, która jest jednym ze sposobów zmiany formy, stanu
istnienia. Zintegrowanie różnych skrajności, przeciwieństw, umożliwia
uwolnienie się od przywiązania do jednej z nich - uwalnia od identyfikacji
wyłącznie z jedną z nich.
Oddzieleni mamy pozornie własną wolę, połączeni mamy
połączenie z Wolą...
Zaśnieni w jednym z nieskończonej ilości snów przyjmujemy ten jeden jedyny sen
za jedyną rzeczywistość.
Przebudzeni dostrzegamy, że wszystkie sny są iluzją...
Przejawiamy się w formach pozostając w pustce zakotwiczonymi...
Jesteśmy kroplą i oceanem...
I wszystko to zadziewa się/istnieje jednocześnie...
Piękne paradoksy. Uwielbiam takie paradoksy... niby pozorne paradoksy... A
wszystko, co piszę i wyrażam można by ująć w jeden wielki cudzysłów. :-)
Gra świateł i cienia, taniec Sziwy, a potem odpoczynek pod stopą Kali, Śnienie
Wisznu - Umysłu, któremu Lakszmi - Świadomość masuje stopy... piękne symbole,
Piękna Sztuka Iluzji, która jest Rzeczy-Istnością...
Ist-nie-nie-m, iskrą... iskrami...
15 mar 2016